Zdecydowanie lepiej skoncentrowane do tego spotkania wyszły podopieczne Adama Prabuckiego. Koszykarki z Pruszkowa już w pierwszej akcji miały szansę na zdobycie punktów. Punktów Aleksandra Chomać nie zdobyła po akcji, jednak wrzuciła jeden z dwóch osobistych. Później ta zawodniczka, jak i jej koleżanki zdobywały punkty, a już po trzech minutach na tablicy wyświetlił się wynik 0:8, co oznaczało słaby początek gospodyń.
W pierwszej kwarcie skutecznie na dystansie grały przyjezdne. Pięć trójek ustawiło pierwsze dziesięć minut, z czego trzy celne rzuty zza linii 6,75 metra należały do Laurie Koehn. Akademiczki w początkowej fazie meczu grały bardzo słabo w ataku, popełniały sporo błędów, a do tego nie radziły sobie z ofensywą zawodniczek Lidera. Na minutę przed końcem pierwszej kwarty przyjezdne prowadziły już 25:8. To właśnie ta część środowego pojedynku ustawiła końcowy wynik.
W następnej kwarcie gorzowianki starały się odrabiać straty. Chioma Nnamaka oraz Paris Johnson zaczęły punktować, jednak to było za mało, aby odrabiać punkty. Większość oczek obie ekipy zdobyły po rzutach osobistych, co oznacza, że gra była twarda i zawodniczki popełniały sporo przewinień. Podopieczne Dariusza Maciejewskiego przed przerwą odrobiły tylko cztery oczka, a przewaga gości wynosiła dwanaście punktów. - Był to dla nas bardzo trudny mecz. Zdecydowanie lepiej zagraliśmy niż w poprzednim spotkaniu w Rybniku - komentował mecz Adam Prabucki, trener ekipy gości.
Po zmianie stron od razu dała o sobie znać Charity Szczechowiak. Ta zawodniczka zdobyła szybko cztery punkty, czym ponownie zwiększyła przewagę swojego zespołu. Po kolejnych trzech minutach przyjezdne prowadziły już 20 punktami. W tym momencie o sobie dała znać Agnieszka Skobel, która po raz kolejny okazała się najskuteczniejszą z Akademiczek. Młoda koszykarka bardzo dobrze prezentowała się w defensywie, niejednokrotnie będąc blisko przechwytu, bądź też zabierając piłkę rywalce, a także oddawała celne rzuty do kosza Lidera.
Przed ostatnią kwartą wydawało się, że niewiele może się zmienić. Trzynaście punktów na korzyść drużyny przyjezdnej, taka przewaga powinna wystarczyć. Jednak Skobel dwukrotnie trafiła do kosza rywalek, chwilę po tym trójkę dorzuciła Nnamaka i zrobiło się już tylko sześć oczek. Później obie ekipy rzucały na zmianę, a na minutę przed końcem po akcjach Allison Smalley gorzowianki traciły już tylko trzy oczka. Niestety w samej końcówce Akademiczki nie były w stanie oddać skutecznego rzutu i to goście cieszyli się z wygranej. - Po zmianie trenera ten zespół ma potworny potencjał - ocenił po rywalizacji Dariusz Maciejewski, trener gorzowianek.
KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - Matizol Lider Pruszków 64:68 (12:28, 17:13, 15:16, 20:11)
KSSSE: Skobel 19, Smalley 11, Nnamaka 11, Jahnson 8, Weaver 6, Kaczmarczyk 5, Brown 4, Dźwigalska 0.
Matizol: Holt 12, Koehn 11, Szczechowiak 9, Colson 9, Chomać 9, Wielebnowska 7, Oha 5, Bednarek 4, Pietrzak 2.