Oba zespoły w tym sezonie walczą o zupełnie inne cele. Koszykarze SKK, którzy celują w tym sezonie w pierwszą ósemkę nie mogli sobie pozwolić na porażkę z niżej notowanym rywalem. - W środę naszym obowiązkiem będzie wygrać. Na własnym parkiecie nie możemy przegrywać, tym bardziej z beniaminkiem z Jeleniej Góry, który jest outsiderem I ligi - zapowiadał przed spotkaniem Kamil Sulima, koszykarz ekipy z Mazowsza.
Początek spotkania nie wskazywał na łatwą wygraną gospodarzy. Goście prezentowali się bardzo odważnie i ambitnie. - W pierwszej połowie brakowało nam koncentracji - mówił po spotkaniu Paweł Kowalczuk, środkowy SKK Siedlce. W pewnym momencie po celnym rzucie za linii 6,75m Łukasza Niesobskiego goście prowadzili już 19:9. Dopiero wtedy gra siedleckiej drużyny zaczęła wyglądać trochę lepiej. Do końca pierwszej kwarty gospodarze zdołali jeszcze zmniejszyć przewagę przyjezdnych do 4 punktów.
Wydawało się, iż miejscowi pójdą za ciosem i odskoczą na kilkanaście punktów niżej notowanemu rywalowi. Nic bardziej mylnego. Podopieczni Ireneusza Taraszkiewicza w dalszym ciągu grali bardzo dobrze. Za sprawą Marka Kołtuna goście ponownie wyszli na kilku punktowe prowadzenie. W ekipie SKK dobre zawody rozgrywał Łukasz Ratajczak, którego punkty pozwoliły ekipie z Mazowsza odrobić przewagę do rywali. Pierwsza połowa kończy się remisem po 35. Z pewnością taki wynik był sporą niespodzianką dla kibiców zasiadających w siedleckiej hali.
Na drugą połowę koszykarze z Siedlec wyszli zupełnie odmienieni. - Porozmawialiśmy sobie po męsku w przerwie meczu - mówił po spotkaniu Tomasz Araszkiewicz, szkoleniowiec SKK. O trzeciej odsłonie można jedynie napisać „ Kamil Sulima Show”. Wychowanek Legii Warszawa w tej części gry prezentował się wybornie. 31-letni zawodnik zdobył w trzeciej kwarcie aż 18 punktów. - Wystarczyło podać dzisiaj do Kamila i wszystko było załatwione - śmiał się po meczu Paweł Kowalczuk. Na uwagę zasługują również cztery bloki wspomnianego właśnie Kowalczuka. Goście z Jeleniej Góry byli bezradni wobec dobrze grających koszykarzy SKK Siedlce. Z minuty na minutę przewaga miejscowych wzrastała. Ostatecznie ta część gry kończy się wynikiem 63:47 dla gospodarzy.
Ostatnie 10 minut gry było już tylko formalnością. Świetnie prezentował się kapitan miejscowych - Rafał Wójcicki, który dogrywał bardzo dobre piłki kolegom. Gospodarze w dalszym ciągu powiększali przewagę nad rywalami. W ostatnich minutach czwartej kwarty szkoleniowiec gospodarzy wpuścił na parkiet zawodników, którzy w tym sezonie przebywają na parkiecie bardzo rzadko. Ostatecznie koszykarze SKK Siedlce pokonali Sudety Jelenia Góra 85:63. Dzięki zwycięstwu zawodnicy z Siedlec awansowali na 7. miejsce w tabeli.
SKK: Kamil Sulima 30, Łukasz Ratajczak 18, Adrian Czerwonka 8, Paweł Kowalczuk 6, Michał Przybylski 6, Maciej Kotwicki 4, Marcin Nędzi 4, Radosław Basiński 3, Karol Chomka 2, Jacek Czyż 2, Rafał Wójcicki 2, Bartosz Rafał 0.
Sudety: Jarosław Wilusz 19, Łukasz Niesobski 14, Paweł Minciel 9, Oskar Bukowiecki 7, Marek Kołtun 6, Michał Kozak 5, Tomasz Maryniewski 3, Seweryn Kiljan 0.