- Zagraliśmy dobrze przez trzy kwarty. Graliśmy dobrze w obronie i skutecznie w ataku. Trochę nie wyszła nam tylko końcówka spotkania. Prowadziliśmy zdecydowanie i straciliśmy koncentrację - ocenia Wojciech Szawarski, zawodnik ostrowskiej drużyny. Gospodarze mieli w tym meczu miażdżącą przewagę, która w pewnym momencie wyniosła aż 39 punktów.
Czy to zatem oznacza, że pomiędzy czołówką drugiej ligi, a ekipami z zaplecza ekstraklasy nie ma dużej różnicy umiejętności? - Okazało się, że SKK było w naszym zasięgu. Ciężko mi jednak oceniać inne zespoły nie widząc ich na co dzień - mówi skrzydłowy BM Węgiel Stali.
W czwartkowym finale turnieju rywalem żółto-niebieskich będzie inny pierwszoligowiec, Rosa Radom. - Będziemy musieli naprawdę zagrać bardzo dobrze aby nawiązać walkę - mówi Szawarski.
Udział w tej imprezie ma jak najlepiej przygotować ostrowską drużynę do drugiej części sezonu w II lidze. - Cały czas trenujemy, żeby coś poprawiać. Także te spotkania temu służą. Realizujemy założenia aby być w jak najlepszej dyspozycji w drugiej części sezonu - mówi zawodnik.
BM Węgiel Stal na początku roku czekają mecze z czołowymi zespołami grupy B: Śląskiem Wrocław, Albą Chorzów i AZS-em Katowice. - Wszyscy wiemy jakiego gatunku są te spotkania. Od nich będzie dużo zależało, czy będziemy mieli szanse wskoczenia na pierwszą pozycję przed fazą play-off. Jednak tak daleko nie chciałbym wybiegać. Skupiamy się na każdym kolejnym meczu i chcemy je wygrywać - zakończył Wojciech Szawarski.