Robiliśmy wszystko, żeby ten mecz przegrać, ale się nie udało - komentarze po meczu Polpharma - Energa Czarni

- Robiliśmy wszystko, żeby ten mecz przegrać, ale się nie udało - mówił ironicznie na pomeczowej konferencji trener Polpharmy, Wojciech Kamiński. Gospodarze pojedynkiem z Czarnymi Słupsk przełamali serię dwóch porażek z rzędu.

Dainius Adomaitis (trener Energi Czarnych Słupsk): Gratulacje dla zespołu Polpharmy. Naprawdę zasłużyli na to zwycięstwo. Oczywiście równie dobrze mogliśmy my to spotkanie wygrać. Polpharma jednak bardziej tego chciała. Rywale byli zaangażowani, walczyli o każdą piłkę i to też zadecydowało o losach tego pojedynku. Przed meczem rozmawialiśmy o tym, że mamy przewagę pod tablicami i musimy to wykorzystać. Największym naszym problemem były zbiórki w ataku Polpharmy.

Wojciech Kamiński (trener Polpharmy Starogard Gdański): Przede wszystkim cieszymy się bardzo z tego zwycięstwa. Rywalom natomiast gratuluję dobrego meczu. Według mnie Czarni dysponują najlepszą obroną w całej lidze, dlatego też grało nam się w tym spotkaniu tak ciężko. Straty, które popełniliśmy w końcówce, po raz trzeci z rzędu mogły doprowadzić nas do porażki. Sprzyjało nam też trochę szczęście, bo właściwie robiliśmy wszystko, żeby ten mecz przegrać, ale się nie udało. Mimo to należą się słowa uznania dla zawodników, którzy przez większą część spotkania grali dobrze. Najważniejsze jest to, że zwyciężyliśmy, bo wszyscy już mieliśmy dosyć tych pięknych porażek.

Paweł Leończyk (skrzydłowy Energi Czarnych Słupsk): Tak jak trener już wspomniał, zadecydowało to, że daliśmy Polpharmie zebrać 15 piłek w ataku, dzięki czemu rywale ponawiali akcje i zdobywali punkty. To był właśnie klucz do sukcesu. Ciężko cokolwiek powiedzieć po takim meczu, w którym przegraliśmy w ostatnich sekundach. W końcówce odrobiliśmy straty, ale Polpharma trafiała rzuty wolne i nie udało nam się finalnie tego spotkania wygrać.

Grzegorz Arabas (obrońca Polpharmy Starogard Gdański): Myślę, że należą się gratulacje całemu zespołowi. Powoli zaczynamy realizować założenia naszego trenera, który cały czas nam wpaja, żebyśmy grali tak w obronie, jak to pokazaliśmy w tym meczu przez około 36 minut. Do trzech razy sztuka. W meczu z Czarnymi udało nam się przełamać te ładne porażki. Mimo fatalnej końcówki, przechyliliśmy szalę zwycięstwa na naszą stronę. Wykonaliśmy kawał dobrej roboty i mam nadzieję, że teraz rozpocznie się nasz marsz w górę tabeli i powalczymy o play offy.

Komentarze (0)