Amerykanka, która w sobotnim meczu doznała złamania nosa wspierać będzie swoją drużynę z ławki. Anderson, która jest liderką gdyńskiej drużyny pod względem zdobywanych punktów na wyjeździe w Eurolidze (średnio 19.4 pkt) musi pauzować przez dwa tygodnie. Będzie to bardzo duże osłabienie, jednak gdyńska drużyna nie podda się tak łatwo. - Wszystko teraz zależy od nas. Musimy wyjść na boisko skoncentrowani i gotowi do walki. Zespół z Bourges jest niezwykle groźny, szczególnie na własnym parkiecie. Jednak już raz z nimi w tym sezonie wygraliśmy i wierzymy, że może nam się to udać po raz drugi - powiedział przed wyjazdem hiszpański trener.
W pierwszym spotkaniu pomiędzy tymi drużynami w Gdyni, Lotos po emocjonującym spotkaniu zwyciężył różnicą 4 punków 71:67. Najskuteczniejszymi w tym spotkaniu były Ivana Jalcova (15 pkt, 5 zb), Geraldine Robert (14 pkt, 7 zb) oraz Aneika Henry i nieobecna już w gdyńskiej drużynie Justyna Żurowska (po 12 pkt). W zespole Bourges na boisku wyróżniły się Catherine Joens (17 pkt) oraz Kiesha Brown i Styliani Kaltsidou (po 14 pkt).
W środę,w zespole gospodarzy wystąpi nieobecna w pierwszym meczu Celine
Dumerc. Francuska rozgrywająca, która na początku sezonu leczyła kontuzję, po powrocie do gry notuje w Eurolidze średnio 11 pkt, 5.2 zb oraz 4.4 asysty w każdym meczu, z czego na własnym parkiecie zdobywa ponad 16 "oczek".
Bourges Basket zajmuje obecnie piąte miejsce w tabeli, wyprzedzając gdyński Lotos o 3 punkty. Tylko zwycięstwo pozwoli drużynie Lotosu nawiązać walkę o ostatnią premiowaną awansem pozycję w grupie A.
Początek spotkania zaplanowano na godzinę 20:00.