Musimy sobie z tym radzić - komentarze po meczu Rosa Radom - Start Gdynia

Radomska Rosa przegrała kolejny mecz z ekipą z czołówki. Tym razem podopieczni Mariusza Karola musieli uznać wyższość Startu Gdynia, który po tym zwycięstwie zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. W środowym starciu goście wykorzystali kiepską sytuację kadrową radomian.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski

Grzegorz Mordzak (zawodnik Startu Gdynia): Zdawaliśmy sobie sprawę, że przyjeżdżamy na trudny teren. Tak też było. Dobrze rozpoczęliśmy mecz, później w naszych szeregach pojawiły się niepotrzebne błędy. W końcówce jednak zachowaliśmy więcej "zimnej krwi". To spotkanie pokazało, że stanowimy kolektyw.

Paweł Piros (zawodnik Rosy Radom): Cóż mogę powiedzieć. W ważnym momencie miałem piłkę w rękach, ale ją zgubiłem. Chciałbym przeprosić kolegów z drużyny oraz kibiców i zapewnić, że będę się uczył i wyciągał wnioski.

Paweł Turkiewicz (trener Startu Gdynia): Powinniśmy rozstrzygnąć ten mecz wcześniej, ale takie jest właśnie piękno koszykówki. W kilku sytuacjach zanotowaliśmy za dużo strat i Rosa to wykorzystała. W najważniejszym momencie zawodnicy jednak nie zawiedli.

Mariusz Karol (trener Rosy Radom): Na obecną chwilę jesteśmy trochę słabsi od Startu, co pokazało to spotkanie. Na pewno jest nad czym pracować. Czekam na kontuzjowanych zawodników, Emila Podkowińskiego i Tomasza Pisarczyka, bo trzema czy czterema graczami nie da się wygrać meczu, czy to ze Startem z Gdyni, czy tym z Lublina. Mamy jednak taką sytuację kadrową, jaką mamy, i musimy sobie z tym radzić. Nie udało się sprowadzić dobrego zawodnika w okienku transferowym, bo nie było takiego na rynku. Być może w rundzie play-off będziemy lepsi od Startu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×