Bez najlepszego strzelca - zapowiedź meczu Polpharma Starogard Gdański - PBG Basket Poznań

Polpharma Starogard Gdański w ostatnim czasie była bardzo wysokiej formie, ale przed kilkoma dniami pozwoliła odejść najlepszemu strzelcowi Anthony'emu Weedenowi. Do tej pory nie udało się zakontraktować następcy Amerykanina, co zwiększa szanse PBG Basketu Poznań na przerwanie pasma niepowodzeń.

Mierząca w play-off drużyna ze stolicy Kociewia sezon rozpoczęła co najmniej koszmarnie. Jeszcze pod wodzą Zorana Sretenovicia Polpharma zdołała wygrać zaledwie jeden z ośmiu meczów. Dopiero zmiana szkoleniowca ożywiła starogardzkich koszykarzy, tchnęła w nich nowego ducha, chociaż nadal nie udawało się uniknąć bolesnych ciosów (klęska z PGE Turowem Zgorzelec, sensacyjna porażka z AZS Politechniką Warszawską).

Mimo wszystko i w grze, i w wynikach gołym okiem widoczne są postępy. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego wygrali sześć z dwunastu meczów. Co ciekawe, Kamiński zadebiutował w SKS właśnie w meczu z PBG Basketem. W Poznaniu "Kociewskie Diabły" nie miały najmniejszych problemów z odniesieniem zwycięstwa.

Dyspozycja zdobywców Superpucharu systematycznie rosła, w efekcie byli oni blisko sprawienia niespodzianek - pokonania Anwilu Włocławek i Trefla Sopot. Udało się starogardzianom za trzecim podejście, gdy do stolicy Kociewia zawitali gracze Energi Czarnych Słupsk. Potem SKS wygrał jeszcze - dość niespodziewanie - w Kołobrzegu z Kotwicą.

Anthony Weeden odszedł z Polpharmy
Anthony Weeden odszedł z Polpharmy

W tamtym spotkaniu liderem był Anthony Weeden, który zdobył 23 punkty. Właśnie w takim stylu pożegnał się z Polpharmą amerykański strzelec, który zagrał ponadto w Meczu Gwiazd Tauron Basket Ligi. Weeden skusił się na ofertę włoskiego Cimberio Varese, oferujące temu zawodnikowi trzykrotnie wyższe zarobki niż dotychczas. Władze klubu postanowiły nie torować drogi koszykarzowi, tłumacząc, że z niewolnika nie ma pracownika.

Do tej pory nie udało się "Kociewskim Diabłom" zakontraktować następcy, lecz są prowadzone zaawansowane rozmowy z koszykarzem na pozycje rozgrywającego i rzucającego obrońcy. Nie ma jednak żadnych szans, by udało się dokonać wzmocnienia przed starciem z PBG Basketem. Dlatego gospodarzy czeka spore wyzwanie, bo zagrają bez najlepszego strzelca.

Milija Bogicević był w przeszłości trenerem Polpharmy
Milija Bogicević był w przeszłości trenerem Polpharmy

To z pewnością dobra wiadomość dla drużyny Miliji Bogicevicia. Klub ze stolicy Wielkopolski nie dysponuje zbyt szeroką kadrą, na tle rywali - na papierze - wypada mizernie, ale wszelkie niedoskonałości nadrabia charakterem, wolą walki. W ten sposób PBG Basket sprawił niespodzianki w postaci domowych zwycięstw nad Zastalem Zielona Góra i Siarką Jezioro Tarnobrzeg, ale całą koszykarską Polskę zaszokował wygrywając w Zgorzelcu z wicemistrzem kraju PGE Turowem. Ogółem poznański team ma na swoim koncie sześć triumfów i piętnaście porażek.

Ale ostatnie tygodnie nie były udane dla przyjezdnych. Zawodnicy Bogicevicia sprawdzili się na tle czołowych drużyn - Anwilu Włocławek, Trefla Sopot i Energi Czarnych Słupsk. Wszystkie podejścia okazały się nieudane, chociaż za każdym razem dzielnie stawiali opór.

Bezpośrednia konfrontacja zapowiada się interesująco z dwóch powodów. Po pierwsze, do stolicy Kociewia powracają Bogicević i Damian Kulig, którzy w sezonie 2009/10 wywalczyli z Polpharmą brązowy medal mistrzostw Polski. Po drugie, gospodarze są osłabieni, bo zagrają bez Weedena i bez następcy Amerykanina, co może się negatywnie odbić na drużynie, wybić ją z dobrego rytmu. To rodzi nadzieje dla poznańskich graczy na nawiązanie walki. Niemniej gospodarze z pewnością tanio skóry nie sprzedadzą, bo wciąż próbują oni dopaść wyżej notowane ekipy, by liczyć się w walce o play-off.

Początek meczu w sobotę o godz. 18.

Źródło artykułu: