Na niecały miesiąc przed powrotem do Tauron Basket Ligi ponownie nie wiadomo jak będzie wyglądał Asseco Prokom Gdynia. W ostatnich dniach doszło do dwóch zmian, które zmieniają oblicze drużyny i wpływają przede wszystkim na niedzielny mecz z CEZ Basketball Nymburkiem.
Rozwiązanie kontraktu z Oliverem Lafayettem jest wielkim osłabieniem Asseco Prokomu. Amerykański obrońca nie tylko był doskonałym zmiennikiem Jerela Blassingame'a, który przez swoje warunki fizyczne miewał duże problemy w obronie przeciwko silniejszym przeciwnikom, ale często występował jako rzucający - wspomagając na tej pozycji Przemysława Zamojskiego, Łukasza Seweryna i nieco zapomnianego Michaela Kueblera.
W niedzielnym spotkaniu mistrz Polski zagra zatem z tylko jednym rozgrywającym, którego zmieniać będzie musiał któryś z graczy obwodowych, najprawdopodobniej Kuebler. Stawia to zespół w trudnej sytuacji, bo już przedsezonowe sparingi pokazały, że bez drugiego gracza na pozycji numer jeden, zespół spisuje się nie najlepiej.
Pozytywną informacją było zakontraktowanie Roberta Witki. Silny skrzydłowy ostatnie miesiące leczył zerwanie ścięgna Achillesa, którego nabawił się w czwartym meczu finałów przeciwko PGE Turowowi Zgorzelec. Zawodnik ten dobrze wkomponował się w zeszłoroczny zespół, zapewne więc i w tym sezonie przysłuży się drużynie. Zwłaszcza, że zmieniający Donatasa Motiejunasa Fiedor Dmitriew gra fatalnie.
Utrata Lafayette'a stawia zespół w złej sytuacji przed niedzielnym meczem. CEZ Basketball Nymburk ma trzech obwodowych graczy, którzy stanowią o obliczu drużyny i są jego główną siłą w ofensywie - Adriana Abramsa, Chestera Simmonsa i Lamayne Wilsona. W pierwszym meczu obu drużyn, wygranym przez Czechów 75:68, gracze ci zdobyli w sumie 40 punktów i zatrzymanie ich będzie priorytetem.
Niedzielne spotkanie będzie trudne dla mistrza Polski, jednak jest ono do wygrania. Asseco Prokom będzie musiał jednak zamaskować brak drugiego rozgrywającego, a trener Tomas Pacesas może zaskoczyć CEZ Basketball dobrze rzucającym z dystansu Witką. Nie bez znaczenia jest fakt, że mistrz Polski będzie gospodarzem, bo na własnym parkiecie zawsze gra się łatwiej.
Spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę 29 stycznia o godzinie 19 w Hali Sportowo-Widowiskowej Gdynia. Transmisję przeprowadzi Canal+ Sport.