- W tej chwili nie planuję udziału w konkursie - powiedział stanowczo lider Clips. - Te konkursy jakoś do mnie nie przemawiają, co mówiłem zresztą już w ubiegłym roku. Naprawdę jest spora grupa chłopaków, którzy są w stanie zrobić wielkie show i dokonać niesamowitych rzeczy - wyjaśnił.
Griffin jest obrońcą tytułu. W ubiegłym roku zawodnik wykonał nieprawdopodobną próbę przeskakując auto. W tegorocznej edycji takich popisów w wykonaniu tego zawodnika raczej nie zobaczymy, choć rzecz jasna decyzja Griffina nie jest jeszcze definitywna.
- Ostatni rok był naprawdę gorączkowy i nie byłem w stanie nawet się tym nacieszyć. W tym roku, zobaczymy co się wydarzy, ale na pewno chcę trochę stonować i zrobić sobie małą przerwę - tłumaczy.
Niewykluczone, że w miejsce Griffina pojawi się jego zespołowy kolega, DeAndre Jordan, który również uchodzi za specjalistę w tego typu zagraniach. - Ma w swoim repertuarze kilka takich akcji, które ludzie na pewno chcieliby zobaczyć - dodał lider Los Angeles Clippers.