Łodzianki do Gorzowa zawitały w siódmej kolejce i zaskoczyły rywalki. Akademiczki we własnej hali musiały uznać wyższość zespołu teoretycznie niżej notowanego. W tamtym spotkaniu najskuteczniejsza była Aleksandra Pawlak, która zdobyła 31 punktów, tylko dwukrotnie nie trafiając do kosza, a aż pięciokrotnie oddała skuteczny rzut zza linii 6,75 metra. - Pamiętamy, że Widzew nas pokonał, kiedy byliśmy jeszcze o trzy zawodniczki silniejsi - wspominał Dariusz Maciejewski, trener KSSSE AZS PWSZ.
Podopieczne Elżbiety Trześniewskiej, która z końcem roku zajęła miejsce Piotra Neydera, zajmują obecnie dziesiąte miejsce w tabeli i wciąż mają realną szansę na grę w fazie play-off. Koszykarkom z Łodzi na pewno będzie zależało na zwycięstwie, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że grają we własnej hali. - Widzew w tej chwili ma jeszcze o co walczyć. W ich głowach będzie myśl, że koniecznie muszą to wygrać - stwierdził szkoleniowiec Akademiczek.
W ostatnim pojedynku ligowym gorzowianki mierzyły się we własnej hali z toruńską Energą. Gospodynie wysoko przegrały, a dodatkowo pomocy medycznej potrzebowały Paris Johnson oraz Agata Chaliburda. Obie jednak brały udział w treningach przed wyjazdem do Łodzi. - Tego czasu za dużo nie było, ale myślę że nasz sztab medyczny zrobił wszystko, żeby one wystąpiły - zdradził trener KSSSE AZS PWSZ. Do zawodniczek Widzewa w ostatnim meczu dołączyła Leona Jankowska, która przez miesiąc odpoczywała od basketu. Łodzianki uległy zespołowi Rybnika na Śląsku, jednak ta zawodniczka zagrała dobre zawody. - Ostatnio grała znowu na 14 punktów. Ten zespół jest na pewno groźniejszy niż w ostatnim czasie - ocenił rywalki szkoleniowiec trzeciego zespołu poprzednich rozgrywek.
Środowy mecz pomiędzy Widzewem a AZS-em zapowiada się ciekawie. - Czeka nas bardzo ciężki pojedynek - twierdzi Maciejewski. Jego podopieczne są jednak pełne optymizmu i szykują się na walkę, chcą także rewanżu za porażkę w pierwszej rundzie. - Mam nadzieję, że odegramy się za porażkę z pierwszej rundy - powiedziała Agnieszka Skobel, która w ostatnich tygodniach prezentuje się najlepiej w ekipie Akademiczek.
Trener Dariusz Maciejewski wyróżnia dwa argumenty, które powinny mieć znaczenie, jeśli chodzi o zespół Widzewa. - Pierwsza kwestia to gra o ósemkę, cały czas się w niej liczą, a druga to wzmocnienie psychiczne w postaci powrotu Jankowskiej na boisko - wyliczył szkoleniowiec gorzowskiej ekipy. Czy Akademiczkom uda się zrewanżować łódzkiemu zespołowi za listopadową porażkę? A może to Widzew po raz drugi wyjdzie zwycięsko?
Widzew Łódź - KSSSE AZS PWSZ Gorzów / środa, godz. 18:00