Podopieczni Dominika Derwisza to I-ligowi rekordziści pod względem wyjazdowych przegranych. Ich wyprawy poza Lublin zawsze mają kiepski finał. Start jako jedyny poległ w Jeleniej Górze, a na tarczy wrócił m.in. również z Krosna. Spowodowało to, że Znicz Basket Pruszków zwiększył przewagę nad lublinianami, mając przy tym na koncie o jeden mecz mniej.
Stabilną formę na dobrym poziomie utrzymuje Przemysław Łuszczewski. Doświadczony zawodnik nie tylko rządzi na tablicach, ale i regularnie dokłada kilkanaście punktów do dorobku Startu. Koledzy jednak nie zawsze należycie go wspierają, dlatego też duże znaczenie może mieć powrót do gry solidnego Pawła Kowalskiego.
Natomiast SKK traci tylko dwa punkty do najniższego stopnia podium, lecz równocześnie musi oglądać się za siebie. Zespołowi z Siedlec po piętach depcze Polonia Przemyśl, Polski Cukier SIDEn Toruń, a także Znicz. Drużyna prowadzona przez Tomasza Araszkiewicza rewelacyjnie spisuje się w ostatnim czasie. Spośród siedmiu kolejnych meczów przegrała zaledwie jeden. Sposób na SKK znalazł lider - Neto PTG Sokół Łańcut, który na własnym parkiecie zwyciężył po emocjonującej rywalizacji 67:63.
Siła gości tkwi w wyrównanej kadrze. Czterech koszykarzy zdobywa średnio co najmniej 10 punktów w każdym spotkaniu. Z kolei jedna ze słabszych stron siedlczan to 66-procentowa skuteczność rzutów wolnych. 5 listopada ubiegłego roku SKK rozgromił Start 85:64.
Kolejna porażka będzie oznaczać dla gospodarzy pożegnanie z marzeniami o uniknięciu walki o utrzymanie w play out. Natomiast rywalom przyświeca cel zajęcia jak najwyższej pozycji przed play off, do czego przyczynią się także wygrane z niżej notowanymi przeciwnikami. Początek sobotniego meczu w hali MOSiR przy Al. Zygmuntowskich 4 o godz. 19:00.