Polpharmę stać na rewanż? - zapowiedź meczu PGE Turów - Polpharma

Na zakończenie pierwszego etapu sezonu zasadniczego PGE Turów w niedzielę (godz. 17) podejmie Polpharmę. Zespół trenera Jacka Winnickiego interesuje tylko wygrana. Goście zadania z pewnością nie ułatwią, bowiem po porażce 55:105 w pierwszym meczu obu drużyn marzy im się rewanż.

Zespół ze Starogardu Gd. przyjechał do Zgorzelca mając w pamięci to, co wydarzyło się 25 listopada 2011 roku. W pierwszym spotkaniu z udziałem obu drużyn PGE Turów zwyciężył w hali rywala 105:55. Dla zgorzelczan była to rekordowa wygrana w historii występów na najwyższym szczeblu krajowych rozgrywek.

W spotkaniu z Polpharmą zespołowi z Dolnego Śląska wychodziło niemal wszystko. Gracze trenera Jacka Winnickiego dominowali w walce pod tablicami, a także oddawali rzuty do kosza na bardzo dobrej skuteczności. Co ciekawe aktualni wicemistrzowie Polski mieli lepszy procent trafionych rzutów z dystansu (59%) niż po przekroczeniu linii 675 cm (52%).

Dla odmiany graczom trenera Wojciecha Kamińskiego nie wychodziło zupełnie nic. Już do przerwy gospodarze przegrywali różnicą 23 pkt. i chcieli, by to spotkanie jak najszybciej się zakończyło. Najwięcej punktów dla Polpharmy zdobyli w przykrym występie Tony Weeden, Patrick Okafor i Daniel Wall. Dwóch pierwszych w zespole ze Starogardu Gd. już nie ma. Być może w Zgorzelcu zadebiutuje za to Brandon Hazzard, który pozytywnie przeszedł testy w Polpharmie, podpisał kontrakt i został zatwierdzony do gry w Tauron Basket Lidze.

Od pamiętnego dla obu drużyn meczu minęło już jednak sporo czasu. Zespół prowadzony przez trenera Wojciecha Kamińskiego lepiej broni, a w ataku gra skuteczniej. Dowodem na to może być ostatnie zwycięstwo nad Zastalem Zielona Góra 82:76. Aż 27 punktów zdobył w tamtym meczu charyzmatyczny Michael Hicks. Dobrze wypadli też Jeremy Simmons i Daniel Wall.

Zwycięstwo w ostatnim meczu odniósł też PGE Turów. Aktualni wicemistrzowie Polski w zaległym meczu pokonali w Warszawie AZS Politechnikę 93:71. Wygrana pozwoliła zgorzelczanom nieco zapomnieć o niepowodzeniach w meczach z Treflem i Energą Czarnymi.

Obecnie PGE Turów zajmuje pozycję wicelidera, mając w małej tabeli lepszy bilans punktowy od Energii Czarnych i Anwilu. W przypadku gdy PGE Turów, Energa Czarni i Anwil wygrają swoje niedzielne mecze, układ w tabeli po pierwszej części sezonu zasadniczego się nie zmieni. Jeśli jednak tylko dwie drużyny będą miały tyle samo punktów, to wtedy będą się liczyły wyłącznie mecze między nimi. Przykładowo, gdyby PGE Turów i Energa Czarni wygrali swoje mecze, a Anwil stracił punkt w Warszawie, to wówczas słupszczanie byliby w tabeli wyżej od zespołu znad Nysy Łużyckiej.

Początek niedzielnego meczu w Zgorzelcu o godz. 17. Transmisja w Radiu Wrocław i Muzycznym Radiu.

Komentarze (3)
avatar
Entor
12.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Winnicki będzie zmęczony i nie będzie mógł biegać przez 40 min... Widzę że niektórzy mają jakieś kompleksy. 
Fan Radexu
12.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Myślę, że stać. Winnicki będzie zmęczony po meczu gwiazd i Turów pewnie przegra. A to ważne żeby Asseco już przed drugą rundą miało nad nimi przewagę. Kasa z PGE to nie wszystko, pamiętajcie!