Milija Bogicević (trener PBG): Przede wszystkim gratulacje dla Śląska Wrocław za wygraną w bardzo trudnym meczu. Znów zwycięstwo wypadło nam z rąk, ale przeciwnicy pokazali charakter i że im zależy na wygranej. Nam brakowało trochę koncentracji, pozwalaliśmy im na trafianie spod kosza. W końcówce gospodarze trafiali kluczowe rzuty wolne. Widać jednak, że mój zespół zrobił postęp, walczył i w następnej rundzie będziemy prezentować się przyzwoicie.
Damian Kulig (zawodnik PBG): Chcieliśmy się pokazać z jak najlepszej strony. Graliśmy jednak zbyt chaotycznie, daliśmy im początkowo odskoczyć aż na dziesięć punktów, doskoczyliśmy na jedno posiadanie, ale znowu pozwoliliśmy im odjechać. W drugiej połowie pokazaliśmy naszą koszykówkę, taką, jak uczy nas trener, dzięki temu prowadziliśmy w pewnym fragmencie. Cóż... z tego co udało nam się dowiedzieć, będziemy mieć jeszcze dwie szanse, aby powalczyć z wrocławską ekipą i mam nadzieję, że wreszcie uda nam się ją pokonać.
Miodrag Rajković (trener Śląska): Co mogę powiedzieć. Spodziewałem się takiego obrotu wydarzeń. Niby nikt o tym nie mówił, ale ja rozmawiałem ze swoimi zawodnikami, oni również między sobą - wiele osób skupiało się na meczu Zastalu. Dlatego w naszych szeregach pojawiała się dekoncentracja. To jeden z powodów takiego zaciętego spotkania. Ale przede wszystkim - to jest naprawdę świetna drużyna! Ich trener jest znakomity, pracuje z nimi od dwóch lat. Mają rewelacyjnego Damiana Kuliga, a Micić, Nikolić i Comagić to także świetni gracze. Ja uważam, że szóste miejsce to jest nasz duży sukces. Przystępujemy do niej z zaledwie 3 porażkami w 14 pojedynkach z niżej notowanymi ekipami - Koszalinem, Starogardem Gdańskim i Tarnobrzegiem.
Robert Skibniewski (zawodnik Śląska): Dobry wieczór. Myślę, że spotkanie mogło się podobać ze względu na zmiany sytuacji na parkiecie. Przede wszystkim dziękuję wszystkim kibicom, którzy zdecydowali się wyjść z domu i spędzili z nami to popołudnie i za to, że zostali z nami w tak nerwowej końcówce. Szkoda, bo 50 proc. planu naszego planu wykonaliśmy, przegrywaliśmy jednak wcześniej i możemy być źli tylko na siebie. Zapraszam na kolejne mecze i będziemy walczyć. Na ławce nie znaliśmy wyniku z Zielonej Góry, nie było takiego tematu.