Joanna Czarnecka: Spotkania ligowe również będą wymagały zaangażowania

Po weekendzie zarezerwowanym dla Meczu Gwiazd powracają rozgrywki Ford Germaz Ekstraklasy. W ramach XXI kolejki krakowska Wisła zmierzy się na wyjeździe z borykającą się z problemami pozasportowymi Odrą Brzeg. Mimo to w ekipie mistrza Polski nie ma mowy o lekceważącym podejściu.

Adam Popek
Adam Popek

Obecny tydzień otworzył nowy, bardzo ważny etap w historii małopolskiego klubu. Wraz z jego początkiem drużyna rozpoczęła przygotowania do fazy play off Euroligi, która w znacznym stopniu zaważy na jej przyszłości. W związku z tym pod Wawelem da się wyczuć nastrój skupienia oraz ciężkiej pracy. - Nasz szkoleniowiec bardzo sumiennie opracowuje różne warianty taktyczne, które będą nam potrzebne w trakcie tej rywalizacji i już teraz staramy się je możliwie jak najlepiej przyswoić. Zresztą całokształt naszych zajęć w dużej mierze ukierunkowany jest właśnie na te pucharowe pojedynki - przyznaje Joanna Czarnecka.

Faktem jest jednak, że krakowianki nie koncentrują się tylko na dopracowywaniu jednego konkretnego elementu, ale robią wszystko, by ogólnie podnieść jakość gry całego zespołu. - Obecnie, oprócz zagrywek mocno pracujemy także nad obroną, która jest niezwykle ważnym elementem koszykówki. Nie da się bowiem ukryć, że jeśli chcemy awansować do Final Eight to w każdym calu musimy prezentować się co najmniej bardzo dobrze - dodaje środkowa Białej Gwiazdy.

W tym momencie dyspozycja podopiecznych Jose Ignacio Hernandeza z pewnością nie jest jeszcze taka, jak można by tego oczekiwać. Co prawda ostatnie osiągane przez nich wyniki mogą wywoływać optymizm, ale nie da się ukryć, że mistrzynie Polski stać na znacznie więcej. - Oczywistym jest, że trochę czasu musi upłynąć zanim osiągniemy zakładaną formę, ale jeśli skupimy się na ciężkiej pracy to liczę, że wszystko przebiegnie po naszej myśli - optymistycznie twierdzi doświadczona zawodniczka.

Na pewno sporym plusem dla Wisły jest czas pozostały do rywalizacji z USK Praga. Przez niespełna 7 dni można bowiem poczynić spory postęp w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. - Zgadza się, aczkolwiek trzeba również wziąć pod uwagę, że w międzyczasie przyjdzie nam rozegrać jeszcze dwa mecze w lidze polskiej. Nie możemy zatem myśleć tylko i wyłącznie o Eurolidze. Przecież starcia z Odrą Brzeg i Tęczą Leszno również będą wymagały zaangażowania – ocenia Czarnecka i po chwili dodaje. - Wiadomo, że ci rywale są zdecydowanie niżej notowani od nas, ale po pierwsze nie jest to powód by ich lekceważyć, a po drugie spotkania z nimi będą doskonałą okazją do przetestowania formy oraz wypróbowania w praktyce nowych założeń taktycznych. Jestem pewna, że dostarczą one trenerowi pewnego materiału do przemyśleń przed jakże ważną częścią sezonu.

Czy w związku z tym wiślaczkom udziela się już w jakimś stopniu adrenalina? - Ja muszę przyznać, że jeszcze jej nie odczuwam. Pierwsza batalia z Czeszkami odbędzie się przecież dopiero w przyszłym tygodniu, więc to jeszcze dość odległy termin, ale nie da się ukryć, że napięcie będzie rosło. Szczególnie pojawi się ono pewnie, jak już będziemy miały za sobą wspominane ligowe potyczki - kończy była reprezentantka Polski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×