To był wyjątkowy pojedynek - komentarze po meczu Wisła Kraków - Tęcza Leszno

W minionej kolejce FGE krakowska Wisła rozbiła na swoim parkiecie Tęczę Leszno 90:62, udanie zaliczając próbę generalną przed fazą play off Euroligi. Po meczu opinię na jego temat wyrazili trenerzy oraz zawodniczki obu drużyn.

Adam Popek
Adam Popek

Dariusz Raczyński (trener Tęczy Leszno): Gratuluję przeciwniczkom zwycięstwa. Mam świadomość, że zarówno dla nas, jak i dla nich był to bardzo ważny pojedynek. My mieliśmy okazję zmierzyć się z jednym z najlepszych zespołów na starym kontynencie i myślę, że wyniesiemy cenną lekcję z tego pojedynku. Krakowianki zaś po raz ostatni przed pojedynkami z USK Praga mogły przetestować swoją formę. Ze swojej strony chciałbym skierować podziękowania pod adresem swoich podopiecznych, bo nie przestraszyły się one tak silnego rywala tylko do samego końca ambitnie walczyły. Oczywiście wynik jest dla nas niekorzystny, ale przynajmniej należy docenić taką postawę.

Jose Ignacio Hernandez (trener Wisły Can – Pack): Zależało mi na tym spotkaniu właśnie z racji zbliżających się pucharowych konfrontacji. Cieszę się też, że przyjezdne mimo niekorzystnego rezultatu starały się do ostatnich sekund grać ambitnie. Prawdą jest, że takie podejście nie zawsze ma miejsce. My próbowaliśmy cały czas grać twardo i nie schodzić poniżej pewnego poziomu. Nie da się ukryć, że ogromną przewagę mieliśmy w strefie podkoszowej, co miało ogromny wpływ na losy rywalizacji. Teraz skupiamy się już tylko na pojedynkach z USK Praga i mam nadzieję, że we wtorkowy wieczór kibice tłumnie zjawią się w hali by pomóc nam w boju.

Justyna Grabowska (zawodniczka Tęczy): Dziękuję moim koleżankom za walkę i serce jakie pozostawiły na parkiecie. W tym wszystkim ważne jest, że po prostu starałyśmy się, a także nie rezygnowałyśmy wbrew temu co działo się wokół nas. Przyjechałyśmy tu bowiem z nastawieniem, żeby pokazać się z jak najlepszej strony i myślę, że pozostawiłyśmy po sobie nienajgorsze wrażenie. Mam nadzieję, że zebrane pod Wawelem doświadczenie zaprocentuje w kolejnych starciach, które liczę, że rozstrzygniemy na naszą korzyść. Wiśle natomiast gratuluję wygranej i życzę powodzenia w Eurolidze.

Taj McWilliams Franklin (zawodniczka Wisły): To był dość trudny pojedynek, a dla mnie zarazem wyjątkowy, ponieważ miałam okazję zadebiutować w barwach nowego zespołu. Może nie była to dla mnie najbardziej komfortowa sytuacja, bo z drużyną odbyłam zaledwie dwa treningi, ale jakoś dałam radę. To spotkanie było też moją pierwszą stycznością z polską ligą i teraz myślę, że przynajmniej nieco bardziej orientuję się w jej realiach.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×