Uvalin: Postaramy się zregenerować tak szybko, jak tylko będzie to możliwe

Zastal Zielona Góra wygrał w sobotę ze Śląskiem Wrocław w półfinale Intermarche Basket Cup i w niedzielę we własnej hali zmierzy się w finale tych rozgrywek z Treflem Sopot. Trener koszykarzy z Winnego Grodu był bardzo zadowolony z gry swoich podopiecznych.

- Mecz ze Śląskiem był bardzo ciężki. Różnił się z pewnością od naszego spotkania w lidze ze względu na inny charakter rozgrywek. Nie było nam łatwo, bo nie mieliśmy jednego gracza na rotacji, a poza tym Kamil Chanas był ostatnio poza treningami z powodu choroby. Zapłaciliśmy za to, bo był on kompletnie bez energii, choć dawał z siebie wszystko. Na szczęście udało się wygrać i to jest dla nas wystarczające. Oczekujemy teraz na niedzielny mecz z Treflem. Postaramy się zregenerować tak szybko, jak tylko będzie to możliwe. Nie będzie to łatwe zadanie, ale taki sam problem będą mieli sopocianie, nie tylko my. W niedzielę zagramy tak jak zwykle, będziemy walczyć i mam nadzieję, że to wystarczy do odniesienia zwycięstwa - powiedział po meczu ze Śląskiem Wrocław Mihajlo Uvalin.

W finale Inetrmarche Basket Cup rywalem zielonogórzan będzie Trefl Sopot. - Nie będzie to łatwe spotkanie, bo jak już wspomniałem straciliśmy jednego zawodnika na rotacji, a ponadto sobotni mecz kosztował trochę zdrowia naszych graczy. Nie szukamy żadnych wymówek, ale proszę zwrócić uwagę na to, że na przykład Kamil Chanas był w sobotę zupełnie bez energii, a ponadto Marcin Flieger jest poza grą. Nie mamy więc praktycznie dwóch chłopaków i musimy sobie z tym poradzić. Cieszę się natomiast, że młody gracz Filip Matczak pokazał w sobotę swój potencjał i mam nadzieję, że podobnie spisze się w niedzielę - podkreślił serbski szkoleniowiec.

W półfinałowym starciu Trefla z PGE Turowem Zgorzelec sopocianie wygrali bardzo wysoko. - Nie jestem tym zaskoczony, bo tak po prostu potoczył się ten mecz. Taka różnica w punktach nie była może łatwa do przewidzenia, ale tak potoczyło się spotkanie, sprawy przybrały taki obrót. Myślę, że Trefl miał o wiele łatwiejsze zadanie w ćwierćfinale z Czarnymi Słupsk, a PGE Turów włożył dużo wysiłku w zwycięstwo nad Asseco - ocenił trener.

Źródło artykułu: