W obecnych rozgrywkach AZS Koszalin już dwukrotnie okazał się lepszy od Siarki. W obu potyczkach były to jednak zwycięstwa minimalne, a mecze rozstrzygały się dopiero w końcówkach. W Koszalinie wygrał miejscowy AZS 92:90, natomiast w rewanżu w Tarnobrzegu, Siarka Jezioro przegrała 88:93. Gracze z Podkarpacia pałają rządzą rewanżu, ale będą musieli sobie radzić bez kontuzjowanego LaMarshalla Corbetta, który doznał kontuzji w ostatnim meczu z Treflem Sopot i nie zdoła już w tym sezonie wyleczyć urazu. Kontrakt z zawodnikiem został rozwiązany. W Siarce liczono na tego gracza i na jego szybki powrót. - Zobaczymy po badaniach. Mam nadzieję, że jeszcze zagra w tym sezonie - mówił po meczu z Treflem trener Siarki Dariusz Szczubiał.
W Koszalinie w tym sezonie doszło już do wielu roszad. Zmienił się trener, odeszło i przyszło kilku zawodników. Obecnie kadra zespołu wygląda dość przyzwoicie. Andrej Urlep ma dziewiątkę graczy, którzy prezentują podobny poziom. Zespół złożony jest głównie z obcokrajowców. Prym wiodą Amerykanie. Siłą napędową jest Chorwat z polskim paszportem Igor Milicić. Urlep praktycznie na każdą z pozycji ma dwóch równorzędnych graczy.
W Tarnobrzegu po stracie Corbetta pojawił się spory problem w rotacji na pozycjach 1-3. Praktycznie trener Dariusz Szczubiał nie będzie miał możliwości zmian. Do dyspozycji jest tylko trzech niskich koszykarzy. Wydaje się, że taki obrót sprawy spowoduje, że marzenia o awansie do najlepszej ósemki trzeba będzie odłożyć w Tarnobrzegu na kolejny sezon. Siarkowcy mimo tych problemów mogą jeszcze nie raz pokazać charakter. Być może stanie się to już w sobotę.
Siarka Jezioro Tarnobrzeg - AZS Koszalin / sob 25.02.2012 godz. 19.00
