Mamy obecnie inne atuty - rozmowa z Magdą Kaczmarską, zawodniczką Lotosu Gdynia

Już w najbliższy weekend odbędzie się Finał Pucharu Polski ViaSMS.pl CUP. O szanse oraz oczekiwania zespołu Lotosu Gdynia zapytaliśmy Magdę Kaczmarską, jedną z trzech zawodniczek obecnej drużyny, które w ubiegłym sezonie sięgały po to cenne trofeum.

Agnieszka Głowacka: Po świetnym początku 2012 roku miałyście prawie 2 tygodnie przerwy. Czy myślisz, że mogło was to wybić z rytmu?

Magda Kaczmarska: W ciągu tych dwóch tygodni naprawdę ciężko pracowałyśmy na treningach. Dlatego też nie sądzę, że fakt, iż nie rozgrywałyśmy meczów, mógł wybić nas z rytmu. Wręcz przeciwnie. Dzięki temu miałyśmy więcej czasu żeby przygotować się do rozegrania spotkań o Puchar Polski.

Jak myślisz, jak ta przerwa wpłynie na waszą postawę w najbliższy weekend, kiedy to przystąpicie do walki o obronę Pucharu Polski ViaSMS.pl CUP?


- Myślę, że nie będzie miała większego znaczenia. Na pewno na boisko wyjdziemy bardzo skoncentrowane i zdeterminowane do walki na najwyższym poziomie od pierwszej do ostatniej minuty.

Jesteś jedną z nielicznych zawodniczek ze składu Lotosu, który zdobywał Puchar Polski w ubiegłym roku, jak oceniasz wasze szanse teraz?


- Nasz skład znacznie się zmienił biorąc pod uwagę zeszły sezon. Obecna drużyna jest całkiem inna, posiada zupełnie inne atuty. Nie oznacza to jednak, że mamy mniejsze szanse. Będziemy walczyć i uważam, że obrona Pucharu Polski jest jak najbardziej realna.

Energa Toruń, z którą zmierzycie się w półfinale, to niewygodny przeciwnik? W końcu w lidze z nimi przegrałyście…

- Toruń to bardzo dobra drużyna, z dobrymi zawodniczkami. W pierwszej rundzie sezonu zasadniczego przegrałyśmy z nimi, jednak tamto spotkanie traktujemy bardziej jako nieszczęśliwy wypadek. W najbliższą sobotę będziemy dobrze przygotowane do tego pojedynku i wierzę, że wyjdziemy z niego zwycięsko.

Czy wiecie już jak zagrać aby ta sytuacja nie powtórzyła się?


- Przede wszystkim musimy zagrać mocno w obronie. Myślę, że to będzie główny klucz do sukcesu.

Kraków i hala przy Reymonta to chyba trudny teren do walki o zwycięstwo?


- Hala w Krakowie to faktycznie specyficzna sala. Jednak, jeśli mamy wygrywać, to miejsce nie będzie odgrywało większej roli.

Z kim wolałabyś spotkać się w finale, z Wisłą czy CCC?


- Zarówno CCC, jak i Wisła to bardzo mocne zespoły. Na chwilę obecną nie zastanawiam się jednak z kim wolałabym spotkać się w finale. W tym momencie staram się skupić na meczu półfinałowym, gdyż to od niego tam naprawdę wiele zależy.

Jaka atmosfera jest obecna w drużynie teraz, gdy jesteście na prostej drodze do pierwszego trofeum w tym sezonie?


- Atmosfera jest bardzo dobra. Każda z nas jest podekscytowana. Na pewno nie będzie to aż tak prosta droga, gdyż czekają nas ogromnie ciężkie mecze. Ale z całą pewnością mogę zagwarantować, że damy z siebie wszystko i zostawimy serce na parkiecie, żeby pokazać się z jak najlepszej strony i obronić tytuł.

Źródło artykułu: