Magdalena Ziętara: Teraz skupiamy się na lidze i walce o drugą lokatę

Lotos Gdynia przegrał finałowe starcie Final Four Pucharu Polski z Wisłą Can Pack Kraków, ale na tle mistrzyń Polski zespół z Trójmiasta zaprezentował się bardzo dobrze. Najwięcej słów uznania powędrowało pod adresem młodej rzucającej Magdaleny Ziętary.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

- Na pewno pokazała się z bardzo dobrej strony i udowodniła, że mamy w Polsce młody narybek. W finale zagrała fajnie i dobrze, że tak się stało - komplementowała młodą zawodniczkę Lotosu Gdynia Ewelina Kobryn, środkowa zespołu z Krakowa. Kogo na myśli miała najlepsza zawodniczka Final Four Pucharu Polski ViaSMS.pl Cup? Mowa o Magdalenie Ziętarze, która pomimo porażki w finałowej rywalizacji z Wisłą Can Pack Kraków, może być zadowolona ze swojego występu.

W finale rzucająca Lotosu spędziła na parkiecie prawie 28 minut, a w tym czasie w swoich statystykach zdołała zapisać 11 punktów (4/6 z gry i 3/5 z rzutów wolnych), 4 przechwyty i asystę. Reprezentantka Polski był aktywna i nie miała żadnego respektu przed utytułowanymi rywalkami, co tylko pokazało, jak duży potencjał drzemie w tej zawodniczce.

- Dla całej naszej drużyny finałowy mecz był udanym spotkaniem. Nie wyszedł nam niestety początek bo chyba za bardzo chciałyśmy. Wisła wykorzystała ten fakt i uzyskała dużą przewagę - ocenia finałowe spotkanie Ziętara. - Pomimo tego nie załamałyśmy się i starałyśmy gonić wynik, co przyniosło skutek już w trzeciej kwarcie.

Gdynianki na czwartą kwartę wychodziły prowadząc, jednak w decydujących momentach to zawodniczki z Krakowa zachowały więcej zimnej krwi i wykorzystały swoje atuty. Co zadecydowało o porażce Lotosu? - Zabrakło trochę skuteczności. Przede wszystkim jednak nie było pod koszem centymetrów... - ocenia 20-latka.

Koniec Pucharu Polski dla Lotosu oznacza tyle, że do końca sezonu pozostała już jedynie walka w Ford Germaz Ekstraklasie o medale mistrzostw Polski. Obecnie team z Trójmiasta jest na trzeciej pozycji, tracąc zaledwie punkt do ekipy CCC Polkowice. W Gdyni jednak nikt nie załamuje rąk i celem na zakończenie rundy zasadniczej jest drugie miejsce.

- Teraz skupiamy się już na polskiej lidze, bo zostało jeszcze trochę meczów do rozegrania. Chcemy wygrać te spotkania i uzyskać drugie miejsce w ligowej tabeli. Potem czeka nas walka w play off i kto wie, może znów spotkamy się z Wisłą w finale? - zastanawia się Ziętara.

Czy Lotos ma szansę na drugie miejsce po rundzie zasadniczej? Do końca podopiecznym Javiera Fort Puente pozostały cztery spotkania, z których trzy rozegrają we własnej hali. Zdecydowanie najważniejszym meczem będzie konfrontacja z Pomarańczowymi. Przy ewentualnej wygranej otwierają się bowiem szansę na pozycję wicelidera, tym bardziej, że CCC ma jeszcze w perspektywie mecz pod Wawelem z Wisłą Can Pack.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×