Ostatnia prosta - zapowiedź meczu Wisła Can-Pack Kraków - KSSE AZS PWSZ Gorzów

Po triumfie w Pucharze Polski oraz zwycięstwie nad ROW-em Rybnik, Biała Gwiazda przygotowuje się do jednego z ostatnich spotkań jakie przyjdzie jej rozegrać w sezonie zasadniczym. Tym razem przeciwnikiem mistrzyń Polski będzie gorzowski AZS, który akurat może przysporzyć im trochę problemów.

Nie da się ukryć, że obecny etap rozgrywek ekstraklasy wkracza w decydującą fazę. Większość drużyn jest już raczej pewna swoich miejsc, w związku z czym w generalnej hierarchii można spodziewać się jedynie zmian kosmetycznych. Dla krakowianek nadchodząca konfrontacja jest o tyle ważna, że ewentualne zwycięstwo w zasadzie zapewni im pierwszą pozycję przed nadchodzącymi play offami. - Trzeba skupić się na tych kilku meczach, które nam pozostały. Naszym celem jest utrzymanie aktualnego miejsca i jesteśmy na dobrej drodze do realizacji tego założenia. Aby jednak wszystko przebiegło po naszej myśli, musimy po prostu zwyciężyć - uważa szkoleniowiec Wisły, Jose Ignacio Hernandez.

Wtóruje mu ambitna jak zawsze Milka Bjelica. - Chcemy odnieść możliwie jak najwięcej wygranych. Mam świadomość, iż za darmo nam one nie przyjdą, wobec czego rozluźnienie psychiczne nie wchodzi w grę. Zresztą przeciwnicy, a szczególnie CCC Polkowice nie poddadzą się bez walki. Co prawda z ekipą z Dolnego Śląska, podobnie jak z gorzowiankami zmierzymy się na własnym parkiecie, ale mimo to powinnyśmy zachować czujność.

Warto dodać, że pojedynki o których mówi pochodząca z Bałkanów podkoszowa będą też doskonałą okazją dla całego zespołu do szlifowania formy przed turniejem FinalEight Euroligi. W Stambule bowiem, gdzie zostanie on rozegrany wiślaczkom przyjdzie stanąć naprzeciw najsilniejszych ekip Starego Kontynentu, w związku z czym jeśli myślą o korzystnych rezultatach to już teraz muszą rozpocząć przygotowania pod tym kątem.

Zresztą wspominany na początku hiszpański szkoleniowiec doskonale zdaje sobie z tego sprawę i w czasie treningów co chwilę uczula swoje podopieczne by wyeliminowały jak najwięcej błędów ze swoich poczynań.

W starciu z "Akademiczkami" na pewno wiele do powiedzenia będzie miała Taj McWilliams Franklin. Amerykanka po kilku tygodniach pobytu w Krakowie poznała się z resztą zespołu i bez kłopotu funkcjonuje razem z nim na parkiecie. - Przyznam, że miałam trochę obawy dotyczące tego, czy i na ile szybko uda mi się poznać styl gry całego teamu, jego charakter, a także poszczególne zagrywki. Poza tym nie chciałam moim przyjściem zaburzyć chemii kolektywu. Na szczęście wydaję mi się, że z tymi aspektami nie ma i nie będzie żadnych kłopotów, więc w przyszłość możemy patrzeć optymistycznie - dodaje doświadczona środkowa.

Oprócz 41-letniej koszykarki dobrą dyspozycją może pochwalić się też Ewelina Kobryn. Polka w minionych tygodniach była bezapelacyjnie najjaśniejszą postacią Wisły i rywalki mogą mieć ogromny kłopot z jej powstrzymaniem. Na poparcie tego wystarczy przytoczyć, że popularna "Ewcia" została uznana MVP turnieju finałowego Viasms.pl CUP, a w środowym meczu w Rybniku zdobyła aż 20 punktów. Jak zatem na jej tle zaprezentują się podopieczne Dariusza Maciejewskiego?

O tym, że mają one spory potencjał nikogo nie trzeba przekonywać. W ostatnich miesiącach kilkakrotnie pozytywnie zaskakiwały osiąganymi wynikami, więc w hali przy ulicy Reymonta przynajmniej spróbują powalczyć o korzystny rezultat.

Były selekcjoner reprezentacji Polski spore nadzieje pokłada w Agnieszce Skobel. Młoda skrzydłowa w dużym stopniu stanowi o obliczu gry drużyny, a ponadto wyróżnia się także na tle ligowego towarzystwa, więc koleżanki z pewnością wiele piłek będą kierować do niej.

Dodatkowo defensorki spod Wawelu powinny mieć na uwadze dwie zawodniczki zza Oceanu. Lyndra Weaver i Allison Smalley, bo o nich mowa za sprawą swojej motoryki oraz wszechstronności potrafią być bardzo groźne w ofensywie, wobec czego jeśli mistrzynie Polski nie chcą zaliczyć przykrej wpadki, to nie mogą im pozostawić zbyt wiele swobody.

Kto będzie miał powody do radości po końcowej syrenie? O tym przekonamy się w sobotę. Początek meczu o godzinie 16.

Komentarze (2)
kibicprawdziwy
9.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i znowu będzie tak że wystarczy jedna dobra kwarta dla Wisły aby wygrać mecz.