Polpharma to niewątpliwie jeden z tych zespołów, które należy zaliczyć do grona bardzo nieprzewidywalnych. Farmaceuci potrafią rozegrać przyzwoite zawody, ale też przytrafiają im się kompromitujące wpadki. Do takich niewątpliwie należy zaliczyć porażkę z łódzkim ŁKS-em, kiedy to frustracja kibiców starogardzkiego teamu sięgnęła zenitu.
W ostatniej kolejce jednak Kociewskie Diabły stanęły na wysokości zadania i zmazały nieco plamę po blamażu z łodzianami. W Starogardzie Gdańskim wymaganiom rywala nie sprostała Siarka Tarnobrzeg, mimo że zespół Dariusza Szczubiała właściwie do czwartej kwarty kontrolował wydarzenia na parkiecie. Po tym pojedynku zresztą szkoleniowiec tarnobrzeżan dał upust swojej frustracji.
- Z tym zespołem, który mam, nie chce mi się pracować. Koszykówka to coś więcej niż zabawa. Jeżeli gracze chcą się bawić, to nie się bawią. Ja nie mam zamiaru - skwitował.
Czy jednak to Siarka zagrała tak słabo w tej potyczce, czy Farmaceuci wreszcie poprawili swoją grę? Wydaje się, że zarówno jeden jak i drugi czynnik miały swoje odzwierciedlenie na parkiecie, co nie oznacza rzecz jasna, że starogardzki team nie znajduje się już na fali krytyki. - Momentami brakowało nam umiejętności i fizyczności, ale moi gracze skakali nad obręczami, bili się z zawodnikami Siarki. Za to należą im się słowa uznania - cieszył się mimo wszystko trener Wojciech Kamiński.
Teraz przed drużyną ze stolicy Kociewia zdecydowanie trudniejsze zadanie. Do Starogardu Gdańskiego zawita bowiem ekipa Śląska, czyli główny pretendent do gry w play offach. Czego zatem należy spodziewać się po wrocławianach?
Nie trzeba chyba nikomu udowadniać, że Śląsk znajduje się w dobrej dyspozycji. Ostatnio drużyna Miodraga Rajkovicia nie miała żadnych problemów z pokonaniem takich rywali jak PBG Basket Poznań czy też Kotwica Kołobrzeg.
Najbliższe spotkanie będzie miało też swoje dodatkowe smaczki. Po raz kolejny do stolicy Kociewia zawita Robert Skibniewski, który jeszcze nie tak dawno prowadził grę Farmaceutów. Kibice Kociewskich Diabłów do dzisiaj z westchnieniem wspominają tego polskiego rozgrywającego. Mimo wszystko ani Tomasz Śnieg, ani też Marcin Nowakowski, nie są zawodnikami tego pokroju co Skibniewski. Nie ma jednak wątpliwości, że każdy z tych graczy będzie chciał coś sobie udowodnić w środowej potyczce.
Wrocławianie niewątpliwie mają po swojej stronie zdecydowanie więcej atutów i to oni, mimo osłabienia w postaci absencji Akselisa Vairogsa, będą w tym meczu faworytem. Biorąc pod uwagę wyniki Polpharmy oraz dyspozycję na przekroju całego sezonu, zespół ten ma znikome szanse na play offy. W zgoła odmiennej sytuacji znajdują się gracze Śląska, którzy nie mogą pozwolić sobie na wpadki z tego typu rywalami.
Początek meczu 14 marca o godz. 19.00 w hali "OSiR" w Starogardzie Gdańskim.
Styl ważniejszy od wyniku - zapowiedź meczu Polpharma - Śląsk
Po raz trzeci z rzędu przed własną publicznością zaprezentują się koszykarze Polpharmy. Tym razem zespół Wojciecha Kamińskiego czeka arcytrudna przeprawa. Do Starogardu Gdańskiego zawita bowiem ekipa Śląska Wrocław.