NBA: Niespodziewane zwycięstwo Phoenix, nieskuteczny Gortat

Bez Steve'a Nasha i Granta Hilla Phoenix Suns pokonali na wyjeździe Los Angeles Clippers 91:87 i są coraz bliżej pozytywnego bilansu (21-22). Słaby mecz rozegrał Marcin Gortat, który chybił siedem z dziesięciu rzutów z gry, notując w sumie osiem punktów i sześć zbiórek.

Słońca jeszcze na początku czwartej kwarty przegrywały 66:78, lecz po raz siódmy w tym miesiącu potrafiły odrobić dwucyfrowy deficyt i odnieść zwycięstwo. Ostatnia odsłona padła łupem Phoenix 27:12, a najlepszy mecz w sezonie rozegrał Shannon Brown, autor 21 punktów.

Wygrana Phoenix na parkiecie LA Clippers jest tym bardziej zaskakująca, że w ekipie z Arizony zabrakło dwóch liderów - Steve'a Nasha i Granta Hilla. Tego pierwszego godnie zastąpił Ronnie Price, który zdobył siedem punktów i rozdał osiem asyst.

- To było satysfakcjonujące szczególnie dla zawodników w szatni, którzy chcieli udowodnić, że jesteśmy dobrym zespołem i potrafimy wygrywać nawet bez Steve'a i Granta - powiedział Alvin Gentry, szkoleniowiec Słońc.

Niestety słabszy mecz zanotował Marcin Gortat, który w 27 minut wywalczył osiem punktów i sześć zbiórek. Nasz rodak miał ogromne problemy ze skutecznością, trafiając jedynie trzy rzuty na dziesięć prób.

Słońca wygrały siedem z dziewięciu meczów w marcu i z bilansem 21-22 niespodziewanie włączyli się do walki o play off. Po raz ostatni podopieczni Gentry'ego mieli równy bilans na początku stycznia (4-4).

***

Najlepszy zespół na Zachodzie pokonał w Kolorado Denver Nuggets 103:90, odnosząc swoje 33. zwycięstwo w sezonie. 24 punkty dla Grzmotu uzbierał Kevin Durant, a oczko mniej dorzucił Russell Westbrook.

Kluczowa dla losów spotkania okazała się trzecia kwarta, w której goście triumfowali 28:14. Mecz toczył się tuż po zakończeniu okienka transferowego, w którym szeregi Nuggets opuścił Nene, a nowym środkowym będzie JaVale McGee z Washington Wizards.

- Za każdym razem kiedy następuje transfer z udziałem gracza, który był tutaj tak długo jak ja, a dodatkowo łączy nas sytuacja z rakiem, to jest to bardzo trudne. Mam nadzieję, że będziemy znajomymi z Nene jeszcze bardzo długo - powiedział George Karl, szkoleniowiec Denver.

Paul Millsap nie mógł nie trafić ostatniego rzutu w końcowych fragmentach czwartej kwarty meczu pomiędzy Utah Jazz a Minnesotą Timberwolves. Skrzydłowy Jazzmanów w niespotykany sposób jednak chybił, lecz na szczęście jego zespół okazał się lepszy od Leśnych Wilków i wygrał po dogrywce 111:105.

Bohaterem gospodarzy okazał się Gordon Hayward, który 18 ze swoich 26 punktów uzbierał w czwartej kwarcie i dogrywce.

Jazz mają identyczny bilans jak Phoenix (21-22), z kolei Minny znajduje się tuż nad tymi zespołami (22-22).

Wyniki:

New Orleans Hornets - Washington Wizards 89:99

(C. Kaman 20, G. Ayon 16, T. Ariza 13 - J. Wall 26 (12 as), R. Mason 19, J. Crawford 17)

Dallas Mavericks - Charlotte Bobcats 101:96
(D. Nowitzki 27, J. Terry 18, R. Beaubois 14 - C. Maggette 21, T. Thomas 12, D.J. Augustin 12)

Denver Nuggets - Oklahoma City Thunder 90:103
(A. Miller 17, D. Gallinari 15, A. Afflalo 10 - K. Durant 24, R. Westbrook 23, J. Harden 18)

Utah Jazz - Minnesota Timberwolves 111:105 po dogrywce
(G. Hayward 26, D. Harris 18, P. Millsap 16 (11 zb) - K. Love 25 (16 zb), N. Pekovic 20, L. Ridnour 18 (13 as))

Los Angeles Clippers - Phoenix Suns 87:91
(B. Griffin 25, C. Butler 14, D. Jordan 11 - S. Brown 21, C. Frye 12, J. Dudley 11)

Źródło artykułu: