Zwycięstwo cieszy, styl mniej - komentarze po meczu Rosa Radom - MOSiR Krosno

Losy sobotniego meczu 27. kolejki pierwszej ligi, pomiędzy Rosą Radom a MOSiR-em Krosno, rozstrzygnęły się w trzeciej kwarcie. Jak jednak przyznaje szkoleniowiec gospodarzy, Mariusz Karol, rywal zaskoczył jego drużynę.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski

Dusan Radović (trener MOSiR-u Krosno): Graliśmy dobrze w ataku i skutecznie w obronie. Ogólnie jestem zadowolony, ale brak koncentracji i przestój w trzeciej kwarcie odmienił losy meczu. Naszym celem jest teraz runda play-out i koncentrujemy się na tym, aby jak najlepiej przygotować się do tej części sezonu i utrzymać w pierwszej lidze.

Mariusz Karol (trener Rosy Radom): Przeciwnik nas zaskoczył. Koncentrowaliśmy się na Sławku Nowaku, a pierwsze skrzypce w ekipie rywala grał Piotrek Pluta. Do przerwy rzucił przecież dwadzieścia punktów. Generalnie chcieliśmy zagrać dobre zawody. Zostaliśmy ograniczeni w możliwościach gry. Trochę inaczej zagraliśmy, a trochę inaczej pracujemy na treningach i to właśnie była ta dysproporcja. Chcieliśmy pokazać dobry basket, ale nie do końca się udało. Będziemy teraz rozmawiać na temat tego, co trzeba poprawić, aby ta gra wyglądała lepiej.

Piotr Pluta (zawodnik MOSiR-u Krosno): Przede wszystkim gratulacje dla Rosy. Chcieliśmy zagrać dobre zawody i przez pierwsze dwie kwarty to się udawało. Postawiliśmy solidny opór. Wynik w pierwszej połowie był jeszcze otwarty, ale później źle realizowaliśmy założenia taktyczne w obronie. Ponadto zawiodła trochę skuteczność. Jeżeli w dwóch ostatnich kwartach zagralibyśmy na takim poziomie jak we wcześniejszych dwudziestu minutach, to może wynik mógłby być inny.

Tomasz Pisarczyk (zawodnik Rosy Radom): Na pewno zwycięstwo cieszy, ale styl już mniej. W pierwszej połowie zdecydowanie zagraliśmy zbyt ospale i nie tak, jakbyśmy chcieli, i w ataku, i w obronie. Później było już dużo lepiej. Najważniejsze jest to, że wciąż pozostajemy w grze o drugą lokatę.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×