Gdzie się podział rzut Carmelo?

Od momentu przyjścia do ligi w 2003 roku Carmelo Anthony był uznawany za jednego z najlepiej rzucających graczy w NBA. Po transferze do Nowego Jorku jego strzeleckie umiejętności ciągle spadają.

Zawodnik zmagał się co prawda z kilkoma urazami, jednak dotychczasową indolencję strzelecką w sezonie 2011/12 trudno wyjaśnić samymi kontuzjami. Sam koszykarz, zapytany o kłopoty, odpowiada następująco:

- Nie potrafię znaleźć przyczyny. Chciałbym to wiedzieć. Gram w ten sport jednak już całkiem długo. Takie rzeczy się zdarzają. Nie obawiam się o to za bardzo w tej chwili - mówił po meczu z Detroit Pistons Carmelo Anthony. Trafił w nim 5 z 12 rzutów z gry.

Jak źle jest z rzutem popularnego "Melo"? Na przestrzeni siedmiu ostatnich spotkań jego skuteczność zza łuku wynosi zaledwie 21,7%, co jest fatalnym wynikiem. Jego generalna skuteczność z gry spadła z 46,6% w sezonie 2010/11 do 39,9% w sezonie bieżącym, zaś z dalekiego półdystansu (czyli od 16 do 23 stóp od obręczy) z 40% do 30%. Problemy te nie zostały niezauważone przez nowego trenera New York Knicks.

- Jako trener, muszę mu pomóc. To moja praca. Zdecydowanie chcę nadal z nim nad tym pracować i postawić go w jak najlepszym położeniu, które zapewni nam sukcesy. Rzutów za niego nie trafię, ale moim zdaniem jest dać mu taką możliwość - mówi Mike Woodson.

Paradoksalnie, pomimo kłopotów swojej gwiazdy, Knickerbockers przerwali ostatnio passę porażek.

Komentarze (1)
avatar
marczyński
26.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bo największym problemem samych Knicks jest właśnie Melo. Dziw bierze, że w momencie nagłego pojawienia się Lina zespół zanotował serię bodaj siedmiu zwycięstw z rzędu, a kiedy wrócił Melo i Am Czytaj całość