Piotr Stelmach: Przerwa zrobiła swoje

Piotr Stelmach, przeciwko Turowowi Zgorzelec, zagrał po przerwie spowodowanej urazem kolana. Ponad dwutygodniowy rozbrat z koszykówką zrobił swoje, ale skrzydłowy nawet mimo tego pokazał się z dobrej strony.

Twarda walka, ogromne nerwy i emocje do samego końca. Tych elementów nie zabrakło w meczu Zastalu Zielona Góra z Turowem Zgorzelec. Jednym z aktorów tego widowiska był skrzydłowy zielonogórskiej ekipy, Piotr Stelmach. - Na pewno był to mecz walki. Turów postawił nam trudne warunki i zagrał lepiej niż w pierwszym meczu przeciwko nam w tej rundzie. Znowu w ekipie ze Zgorzelca jest ta energia z początku sezonu, i to widać. Rywale zagrali bardzo dobry mecz i byli blisko zwycięstwa - powiedział mierzący 205 cm zawodnik.

Stelmach przeciwko zgorzelczanom zaprezentował się całkiem przyzwoicie. Jego dwanaście punktów i siedem zbiórek, znacząco przyczyniło się do triumfu zielonogórzan. Sam zainteresowany nie jest jednak do końca zadowolony ze swojej postawy. Być może jeszcze lepiej by zagrał, gdyby nie wcześniejszy uraz kolana. - Dwa tygodnie w ogóle nic nie robiłem. Dopiero cztery dni przed tym meczem zacząłem trenować. Na pewno więc ta forma rzutowa i samo przysłowiowe czuci piłki, nie było takie jak bym tego chciał. Ciężko grało mi się w tym meczu. Jednak ta dłuższa przerwa, zrobiła swoje. Nie ukrywam, że w obronie kilka razy zawaliłem sprawę. Mimo tego, i tak jestem mile zaskoczony tą potyczką, gdyż myślałem, że będzie o wiele gorzej - kontynuuje.

- Podczas meczu, bardziej niż kolana, bolały mnie nogi. Jestem po ponad dwutygodniowej przerwie w grze i gdzieś ta kondycja mogła uciec. Staram się jednak nie myśleć o takich problemach. Na razie nic mi nie dolega i oby tak dalej - kończy.

Komentarze (3)
paulina
1.04.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ładnie wszedł w mecz po kontuzji. takich zawodników, jak Piotrek, chcemy. 
avatar
yuno
1.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak Magic Johnson:P Oby już do końca grał bez problemów, wtedy można walczyć o wysokie cele. 
ZGORA
1.04.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo, brawo, brawo! Za zaangażowanie, za walkę, za wynik!!! Może w tym meczu nie było super ze skutecznością, ale to wróci! Jestem przekonany o tym. A liczba asyst? Mamy rozgrywającego o wzroś Czytaj całość