- W meczu z Treflem dobrze zaprezentowałem się w kontekście rzutów oraz zbiórek. Pracowałem nad tym przez cały tydzień, dawałem z siebie wszystko. W środę przyniosło to efekty, spisałem się jak należy. Cieszę się, jeśli pomogłem drużynie w odniesieniu zwycięstwa - powiedział po spotkaniu z Treflem Sopot Kirk Archibeque.
Amerykańskiego środkowego Zastalu czekała w środę niełatwa przeprawa z Johnem Turkiem. - To bestia (śmiech). Turek to bardzo silny zawodnik. Lubię grać przeciwko niemu. To nie tylko świetny gracz, ale i mój dobry kumpel. Stoczyliśmy w środę ciężką walkę i cieszę się, że to moja drużyna wyszła z niej zwycięsko - stwierdził Kirk.
W pierwszej rundzie play-offów rywalem zielonogórzan będzie najprawdopodobniej PGE Turów Zgorzelec lub Energa Czarni Słupsk. - Oba zespoły są trudnymi rywalami. Niezależnie od tego, z którym z nich przyjdzie nam rywalizować, na pewno damy z siebie wszystko i będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Najważniejsze jest to, że dzięki środowemu zwycięstwu mamy zapewniony handicap własnego parkietu w decydującym meczu. Jestem bardzo zadowolony z tego powodu, bo na tej hali, przy wsparciu naszych wspaniałych kibiców, gramy naprawdę dobrze - zakończył Archibeque.
Amerykanin w środowym meczu z Treflem Sopot na parkiecie spędził 28 minut i 21 sekund. Zdobył w tym czasie 14 punktów, zaliczył 10 zbiórek i 3 asysty, a jego zespół nie dopuścił do piątej w sezonie porażki z Treflem Sopot i we własnej hali wygrał 90:81.
Kirk Archibeque: John Turek to bestia!
Między innymi dobra forma Kirka Archibeque'a pomogła koszykarzom zielonogórskiego Zastalu w odniesieniu pierwszego w tym sezonie zwycięstwa nad Treflem Sopot. Podopieczni Mihailo Uvalina i Tomasza Jankowskiego wygrali w środę we własnej hali 90:81 i umocnili się na trzecim miejscu w tabeli Tauron Basket Ligi.