- Przede wszystkim chciałbym pogratulować zielonogórskiej drużynie oraz sztabowi szkoleniowemu. To był bardzo interesujący mecz dla kibiców. Było mnóstwo punktów, ciekawych akcji, efektownych rzutów. Często zmieniało się prowadzenia, w niektórych momentach to my mieliśmy na swoim koncie więcej punktów, ale za chwilę Zastal odrabiał straty i wychodził na prowadzenie. Co do meczu, pokazaliśmy najlepszą koszykówkę, na jaką było nas stać, ale zielonogórzanie zagrali lepiej. Jeszcze raz gratulacje - powiedział po meczu w Zielonej Górze Karlis Muiznieks.
Kibice najbardziej ostrzyli sobie zęby na rywalizację Waltera Hodge'a z Łukaszem Koszarkiem. W środę to Portorykańczyk był wyraźnie lepszy niż gwiazdor Trefla. - Obaj zawodnicy to bardzo dobrzy gracze. Myślę, że jedni z najlepszych w Polsce. W Tauron Basket Lidze niewielu koszykarzy może się z nimi równać. Oczywiście każdy mecz jest inny. Akurat w tym konkretnie spotkaniu lepszy był Hodge - przyznał szkoleniowiec sopocian.
Zdaniem Muiznieksa decydujące znaczenie dla zwycięstwa zielonogórzan miała całkiem niezła skuteczność pod koszem. - To było dość otwarte spotkanie z ładnymi akcjami ofensywnymi. Zastal zdobył 90 punktów, a to jest bardzo dobry rezultat. Powinniśmy lepiej spisać się w obronie, straciliśmy za dużo punktów - zakończył trener.
Po środowym zwycięstwie zielonogórzanie umocnili się na trzecim miejscu górnej szóstki Tauron Basket Ligi. Trefl spadł natomiast na drugą pozycję w tabeli.
Muiznieks: Straciliśmy za dużo punktów
Koszykarzom Trefla Sopot nie udało się odnieść piątego w tym sezonie zwycięstwa nad Zastalem Zielona Góra. W środę podopieczni Karlisa Muiznieksa przegrali w hali Centrum Rekreacyjno-Sportowego 81:90.