Mogą decydować szczegóły - zapowiedź meczów Rosa Radom - Sokół Łańcut

Rywalizacja radomskiej Rosy z Sokołem Łańcut jawi się jako jedna z najciekawszych w pierwszej fazie play-off zaplecza ekstraklasy. Trzecia drużyna sezonu zasadniczego ma przewagę własnego parkietu, jednak ekipa z Podkarpacia zaliczana jest do najbardziej doświadczonych na tym poziomie rozgrywkowym.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski

Trudno wskazać w tej parze faworyta. Sokół przez dłuższą część sezonu nadawał ton rozgrywkom, przewodząc w tabeli. Runda rewanżowa nie była jednak dla łańcucian tak udana, jak pierwsza. Z różnych względów (m.in. z powodu licznych kontuzji) podopieczni Dariusza Kaszowskiego przegrali sześć ostatnich meczów i musieli zadowolić się miejscem tuż za pierwszą "piątką".

Szkoleniowiec ekipy z Podkarpacia nie będzie mógł skorzystać w Radomiu z Bartosza Dubiela i Wojciecha Pisarczyka. Nieco lepiej wygląda sytuacja z Maciejem Klimą i Marcelem Wilczkiem, choć ten ostatni nie daje jeszcze z siebie maksimum na treningach. Dariusz Kaszowski nie ukrywa, iż jego zespół boryka się z dużymi problemami zdrowotnymi. Zdaniem trenera, kluczem do sukcesu może okazać się zatrzymanie graczy obwodowych Rosy.

Trzeba pamiętać o tym, że w sezonie zasadniczym drużyny podzieliły się punktami. W trzeciej kolejce, w starciu rozegranym w Radomiu, gospodarze wygrali po bardzo emocjonującej końcówce 68:66. Triumf dał im Rafał Glapiński, były zawodnik... Sokoła, trafiając niemal równo z końcową syreną. Teraz próżno go szukać w składzie Rosy. W rewanżu łańcucianie zwyciężyli 72:68.

Michał Wolczyk zdaje sobie sprawę z siły Sokoła. - To doświadczony zespół, od lat zaliczający się do czołówki pierwszej ligi. Jest bardzo zdyscyplinowany taktycznie - podkreśla rzecznik prasowy Rosy. Siła łańcucian tkwi przede wszystkim w kolektywie, podobnie jak ich najbliższych rywali.

Bardzo dużym atutem radomian powinna być własna hala, w której zostaną rozegrane pierwsze dwa spotkania. W rywalizacji do trzech zwycięstw ten fakt może okazać się kluczowy, choć, jak zaznacza Michał Wolczyk: - O wygranych w poszczególnych meczach mogą decydować szczegóły. W przypadku porażki przed własną publicznością, bardzo byśmy skomplikowali sobie sytuację. Wiemy, jak ciężko gra się w Łańcucie.

Wszystkim zawodnikom Rosy dopisuje zdrowie, są gotowi do podjęcia walki. - Przez dwa tygodnie bardzo solidnie przygotowywaliśmy się do tych spotkań - informuje rzecznik prasowy klubu. Radomianie ostatni raz na przedświątecznych zajęciach spotkali się w Wielki Piątek. Pierwotnie mieli wrócić do treningów już w poniedziałek, ale trener Mariusz Karol wycofał się z tego pomysłu. - Dokładnie zanalizowaliśmy grę przeciwnika, dysponujemy nagraniami wideo. Teraz wystarczy wcielić założenia taktyczne w życie - kończy Michał Wolczyk.

Mecze Rosa Radom - Neto PTG Sokół Łańcut odbędą się w dniach 14 i 15 kwietnia w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Oba rozpoczną się o godz. 18.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×