Początkowo jednak trudno było wyczekiwać takiego rozstrzygnięcia. Wszystko dlatego, że na starcie meczu lekką przewagę posiadali przyjezdni, którzy za sprawą bardzo aktywnego Adama Parzycha po kilku minutach wygrywali już 9:3. Odmiana takiej tendencji przyszła w połowie kwarty, kiedy to gospodarze ewidentnie wyciągnęli wnioski ze słabego startu i zaczęli realnie zagrażać Spójni Stargard Szczeciński. W ich szeregach bardzo aktywny był Przemysław Szymański, który okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem swojej drużyny. Po pierwszej kwarcie goście prowadzili zaledwie 20:19.
W drugiej odsłonie wynik właściwie cały czas oscylował wokół remisu. Choć dowodzony przez Tadeusza Aleksandrowicza zespół z Pomorza Zachodniego próbował ponownie odskoczyć, to jednak czujna postawa pruszkowian skutecznie im to uniemożliwiła. Na wyróżnienie w obozie gospodarzy zasłużył Dominik Czubek, którego dwie trójki pozwoliły uzyskać 5-punktową przewagę. Przyjezdni jednak szybko odrobili straty i za sprawą Tomasza Stępnia wyszli na prowadzenie 26:25. W drużynie gości w dalszym ciągu imponował Adam Parzych, który po 20 minutach gry zainkasował aż 16 punktów. Na przerwę miejscowi schodzili z prowadzeniem 36:35.
Po zmianie stron pierwsze punkty zdobył Marek Szumełda-Krzycki. Zawodnicy Spójni mieli w tej części gry spore problemy ze skutecznością rzutów. Ponadto, kłopot dla nich stanowiło także sforsowanie niekiedy wręcz agresywnej defensywy miejscowych, w związku z czym śmiało można było powiedzieć, że sytuacja wymknęła im się spod kontroli. Na domiar złego dla nich, swoje "trzy grosze" dorzucił jeszcze Przemysław Szymański i przed decydującą batalią gospodarze wygrywali aż 58:49.
W ostatniej odsłonie koszykarze Znicza poszli za ciosem. Głównie za sprawą świetnie dysponowanego Alana Czujkowskiego podopieczni Michała Spychały odskoczyli rywalom na 18 punktów! Wówczas stało się jasne, że drużynie ze Stargardu Szczecińskiego bardzo ciężko będzie w sobotni wieczór o korzystny rezultat. Ostatni zryw ekipy z Pomorza Zachodniego nastąpił w połowie kwarty. Po celnym rzucie Piotra Wojdyra przyjezdni przegrali już tylko 68:59. Miejscowi jednak cały czas kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie w Pruszkowie. W końcowych fragmentach kwarty pruszkowianie dzięki skutecznemu wykonywaniu rzutów osobistych powiększyli jeszcze przewagę nad Spójnią. Ostatecznie Znicz Basket Pruszków pokonał Spójnie Stargard Szczeciński 80:64.
Znicz Basket Pruszków - Spójnia Stargard Szczeciński 80:64 (19:20, 17:15, 22:14, 22:15)
Znicz: Szymański 28, Czujkowski 19, Misiewicz 9, Czubek 8, Suliński 8, Szumełda-Krzycki 4, Matuszewski 2, Bonarek 2.
Spójnia: Parzych 20, Ochońko 16, Stępień 7, Wojdyr 6, Pabian 6, Grudziński 5, Kalinowski 3, Soczewski 1, Bodych 0, Dylik 0.
Stan rywalizacji: 1:0 dla Znicz Basket Pruszków