Emocji w tym meczu praktycznie nie było. Kiedy premierowa kwarta zbliżała się do półmetka gospodarze prowadzili już 21:4, a Steve Nash doznał lekkiego urazu biodra i po zaledwie sześciu minutach usiadł na ławce, i już nie powrócił do gry. Ostrogi do ostatniej syreny dyktowały warunki i pewnie pokonały Słońca 105:91.
- Po pierwsze, nie zapowiadało się żebym był efektywny, a po drugie, nie chciałbym opuścić ostatnich sześciu meczów w sezonie - tłumaczył Nash po spotkaniu. Obecność kanadyjskiego rozgrywającego będzie kluczowa dla Phoenix w ostatnich spotkaniach.
Spośród wszystkich zawodników pierwszej piątki Suns żaden gracz nie uzbierał więcej niż sześć oczek! Marcin Gortat zdobył właśnie taką liczbę punktów, lecz chybił dziewięć z 12 prób z gry. Nasz rodak miał ponadto siedem zbiórek i dwa bloki.
21 punktów dla Słońc wywalczył zmiennik Nasha Sebastian Telfair.
Suns z bilansem 31-29 zajmują 9. miejsce i tracą półtorej spotkania do Denver i Houston. W przyszłym tygodniu przed podopiecznymi Alvina Gentry'ego seria czterech kolejnych meczów we własnej hali, kolejno z: Portland (poniedziałek), Oklahomą (środa), LA Clippers (czwartek) oraz Denver (sobota).
***
W sobotę wygrali San Antonio Spurs, ale także Oklahoma City Thunder, która broni się przed atakami Ostróg na 1. pozycję w Konferencji Zachodniej. Grzmot uderzył tym razem w Minnesocie, a kapitalne zawody rozegrali Kevin Durant oraz Russell Westbrook. Pierwszy miał 43 punkty, a drugi 35.
- Próbowaliśmy wszystkie, żeby znaleźć na nich odpowiedź. Nigdy nie spodziewałem się, że Randolph może kryć Westbrooka w czwartej kwarcie - mówił Rick Adelman, trener Minnesoty.
Faktycznie, w ostatniej odsłonie mierzący 211 cm Anthony Randolph krył Westbrooka (191 cm), lecz nie przyniosło to skutku. Podobnie jak zmiany obrońców przy Durancie, który w decydującej kwarcie zdobył aż 20 punktów.
- Chcemy wygrać tyle meczów, ile będzie można. Naszym celem jest zajęcie 1. miejsca w konferencji. Jeśli się nie uda, to trudno. Nie będziemy się tym martwić. Martwimy się tylko tym, jak w każdym kolejnym meczu grać lepiej - powiedział lider OKC.
Boston Celtics wygraną nad New Jersey Nets przypieczętowali awans do play off. Celtowie trzecią kwartę wygrali 26:13, a bohaterem okazał się Avery Bradley, który w tym okresie trafił trzy trójki. 21 oczek wywalczył Kevin Garnett, a Rajon Rondo rozdał 15 asyst. Rozgrywający C's śrubuje niesamowity rekord i w 21 meczu z rzędu zanotował przynajmniej 10 asyst.
- Graliśmy bardziej agresywnie od naszych rywali. Graliśmy naszym systemem a defensywa nie pozwoliła im rozwinąć skrzydeł. Zatrzymaliśmy ich i nie pozwoliliśmy już wrócić do meczu - powiedział Garnett.
Wyniki:
Los Angeles Clippers - Golden State Warriors 112:104
(C. Paul 28 (13 as), B. Griffin 20, D. Jordan 18 - N. Robinson 28, K. Thompson 24, D. Wright 23)
Washington Wizards - Cleveland Cavaliers 89:98
(J. Wall 19, J. Crawford 18, K. Seraphin 15 - L. Harangody 16 (10 zb), A. Parker 15, T. Thompson 14)
New Jersey Nets - Boston Celtics 82:94
(G. Green 15, M. Brooks 13, D. Williams 12 (14 as) - K. Garnett 21 (12 zb), B. Bass 18 (11 zb), A. Bradley 18)
Minnesota Timberwolves - Oklahoma City Thunder 110:115
(M. Beasley 26, J.J. Barea 24 (10 as), A. Randolph 22 (11 zb) - K. Durant 43, R. Westbrook 35, N. Collison 10)
Memphis Grizzlies - Utah Jazz 103:98
(R. Gay 26 (12 zb), O.J. Mayo 20, M. Conley 17 - D. Harris 20, A. Jefferson 20, G. Hayward 17)
Milwaukee Bucks - Indiana Pacers 99:105
(M. Ellis 20, B. Jennings 16 (10 as), C. Delfino 14 - R. Hibbert 23 (14 zb), D. Granger 21, G. Hill 13)
San Antonio Spurs - Phoenix Suns 105:91
(T. Duncan 19 (11 zb), T. Parker 14, K. Leonard 14 - S. Telfair 21, M. Redd 13, M. Morris 10)