Znów sprawią sensację? - zapowiedź meczu Trefl Sopot - Śląsk Wrocław

Czas zacząć play-offy! Druga drużyna po rozgrywkach w tzw. "szóstkach", Trefl Sopot podejmie w poniedziałek (Hala 100-lecia) ekipę Śląska Wrocław. Faworytem rywalizacji są sopocianie, ale wrocławianie udowodnili w tym sezonie, że potrafią sprawiać niespodzianki.

Sopocianie byli bardzo blisko zajęcia pierwszego miejsca przed play-offami. Jednak okazali się słabsi w ostatnim pojedynku, który decydował o układzie tabeli, od Asseco Prokomu Gdynia. Trefl przegrał 73:77. Kluczowym momentem tamtego spotkania było szybkie pięć przewinień popełnionych przez John Turek . Amerykanin już w drugiej kwarcie musiał opuścić parkiet. - Straciliśmy Johna Turka i ten moment był bardzo ważny, ponieważ Kuzminskas jest kontuzjowany. To jest mój błąd, ponieważ nie posadziłem go na ławce po trzecim faulu - stwierdził na pomeczowej konferencji prasowej trener Karlis Muiznieks .

W "szóstkach" sopocianie ponieśli cztery porażki na dziesięć spotkań. Przez długi czas byli on liderem Tauron Basket Ligi. Ostatecznie nie udało im się obronić tej pozycji. W pierwszej rundzie play-off gracze Muiznieksa będą mierzyć swoje siły ze Śląskiem Wrocław. Gracze z Dolnego Sląska są bardzo niewygodnym rywalem, z czego zdają sobie sprawę sopocianie. - Mamy duży szacunek do zawodników Śląska, którzy z łatwością zajęli siódme miejsce po drugiej fazie sezonu zasadniczego. Na pewno podejdziemy do meczów w pełni skoncentrowani, z pełną świadomością tego, na co stać naszych przeciwników - powiedział na łamach plk.pl opiekun Trefla Sopot.

Wrocławianie, oprócz Siarki Tarnobrzeg, Asseco Prokomu Gdynia są drużyną, która potrafiła wygrać w Sopocie. Miało to miejsce 6 listopada. Wówczas w hali Ergo Arena gracze Miodraga Rajkovicia  wygrali 82:77. O zwycięstwo gości zadecydowała świetna skuteczność z dystansu (14/24). Najskuteczniejszym graczem był Aleksandera Mladenovicia  , który zdobył 17 punktów, skutecznie powstrzymując przy okazji poczynania Johna Turka. Kolejne starcie tych drużyn odbyło się 11 stycznia. Tym razem lepsi okazali się koszykarze z Trójmiasta, którzy wygrali 85:77.

Spotkanie tych ekip jest ciekawe z racji pojedynku rozgrywających reprezentacji Polski. Zarówno Robert Skibniewski , jak i Łukasz Koszarek  grają bardzo pewnie w tym sezonie. Ten pierwszy jest liderem wśród asystujących (7,4 asysty na mecz). "Skiba" jest bardzo mocno eksploatowany przez swojego trenera, bo średnio w spotkaniu występuje przez 35 minut. To jak zagrają wrocławianie z Treflem Sopot będzie zależało w dużej mierze od postawy Skibniewskiego. Jednakże czeka go niezwykle trudne zadanie, ponieważ Koszarek również jest w bardzo dobrej dyspozycji. - Muszę przyznać, że dawno nie oglądaliśmy tej drużyny, zniknęli nam nieco z pola widzenia. Jednak mamy dość czasu na analizę gry całego zespołu i poszczególnych graczy. Na pewno będziemy dobrze przygotowani do meczów z drużyną z Wrocławia - powiedział na łamach plk.pl Łukasz Koszarek.

- Śląsk to bardzo dobry i wymagający zespół, co zresztą pokazał poprzednim starciem z nami. U nas w domu przegraliśmy tylko z kilkoma drużynami, jednym z nich byli właśnie wrocławianie, dlatego musimy być bardzo skoncentrowani - stwierdził na naszym portalu John Turek.

Trefl z powodu koncertu w Ergo Arenie, swój pierwszy mecz w poniedziałek 23 kwietnia rozegra wyjątkowo w Hali 100-lecia w Sopocie. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18.30. Hala Ergo Arena jest w tym czasie zajęta na potrzeby koncertu kanadyjskiego piosenkarza, Michaela Buble. Sopocianie w tym sezonie rozgrywali już jedno spotkanie w hali 100-lecia w Sopocie. Miało to miejsce 26 listopada, kiedy to niespodziewanie lepsi od graczy Karlisa Muiznieksa okazali goście z Tarnobrzega, którzy wygrali 66:65.

Źródło artykułu: