Pierwszy krok - komentarze po meczu Anwil Włocławek - PGE Turów Zgorzelec

Szkoleniowcy obu drużyn: Krzysztof Szablowski oraz Jacek Winnicki, a także zawodnicy Corsley Edwards i Giedrius Gustas zjawili się na konferencji prasowej po meczu Anwil Włocławek - PGE Turów Zgorzelec, wygranym przez gospodarzy po emocjonującej czwartej kwarcie.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Jacek Winnicki (trener PGE Turowa Zgorzelec): Gratuluje zwycięstwa Anwilowi, niemniej jest dopiero 1-0 dla nich. Nie mam w zwyczaju oceniać tego, co się dzieje w play-off w trakcie rywalizacji, bo nic nie jest jeszcze skończone. To był dopiero pierwszy mecz, w środę musimy wyjść na parkiet i walczyć z całych sił, bo to będzie bardzo istotne dla nas spotkanie. Same dzisiejsze zawody to było typowe starcie play-off, gratuluje walki moim zawodnikom.

Krzysztof Szablowski (trener Anwilu Włocławek): Nie chcę mówić za dużo, bo to jest dopiero początek serii. Widać po tym spotkaniu, że Turów jest świetnie przygotowany, myślę, że trafiły na siebie dwa wyrównane zespoły, które będą toczyć wyrównany bój do samego końca. Cieszę się oczywiście ze zwycięstwa, chciałbym pogratulować swoim graczom, cieszę się, że wszyscy zawodnicy dali z siebie wszystko nie ważne ile minut spędzili na parkiecie. Bardzo jestem zadowolony z powrotu do formy Corsley’a Edwardsa i mam nadzieję, że to utrzyma się jak najdłużej. Trochę niepokoi mnie przegrana walka na tablicach chociaż trzeba przyznać, że Turów grał na słabej skuteczności, więc mieli dużo szans na zbieranie w ataku. Myślę jednak, że musimy poprawić ten element, dodatkowo trzeba poprawić skuteczność rzutów wolnych i będziemy spokojniejsi w końcówce. Sumując, zrobiliśmy pierwszy krok w kierunku półfinału, ale jeszcze długa droga przed nami. Gramy obecnie koszykówkę, która może dać nam zwycięstwo w tej serii, chociaż jestem pewien, że Turów nie odpuści do samego końca.

Corsley Edwards (Anwil Włocławek): To był bardzo trudny mecz i bardzo podobny do tego, który rozegraliśmy kilka dni temu na zakończenie fazy szóstek, gdy wygraliśmy z nimi na wyjeździe. Po tamtym spotkaniu wiedzieliśmy, że to będzie wymagające starcie, tak się stało, ale wyszliśmy na parkiet bardzo skoncentrowani i nastawieni na zwycięstwo. Od samego początku staraliśmy się dawać z siebie wszystko, być agresywni, staraliśmy się walczyć o każdą piłkę, bo wiedzieliśmy, że jeśli odpuścimy na moment, Turów może to wykorzystać. Mamy obecnie jedno zwycięstwo, ale to jest tylko jedno zwycięstwo, za chwilę gramy kolejny mecz i musimy wypaść równie dobrze.

Giedrus Gustas (PGE Turów Zgorzelec): Bardzo zależało nam na tym by wygrać od razu pierwsze spotkanie we Włocławku i włożyliśmy w nie bardzo dużo wysiłku. Niestety popełniliśmy bardzo dużo takich drobnych błędów i ostatecznie to Anwil wygrał. Graliśmy dzisiaj momentami bardzo solidnie i wydawało się, że możemy wygrać ten mecz, ale niestety nie potrafiliśmy być konsekwentni. Walka toczy się dalej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×