Skobel: Doprowadziłam tylko do 7 miejsca

Liderka gorzowskich koszykarek nie jest zadowolona z siódmego miejsca na koniec sezonu. Agnieszka Skobel liczyła, że będzie mogła cieszyć się z wyższej pozycji. Przez problemy kadrowe Skobel musiała bardzo dużo czasu spędzać na parkiecie.

Dawid Lis
Dawid Lis

Sezon dla gorzowianek skończył się dwumeczem z ŁKS-em Łódź, którego stawką było siódme miejsce w końcowej tabeli Ford Germaz Ekstraklasy. Akademiczki wysoko wygrały w hali rywalek i nie miały problemów w rewanżowym meczu w Gorzowie. - Nie było ciężko się skoncentrować przed rewanżem. Jednak nie przewidywałyśmy innego wyniku jak nasze wysokie zwycięstwo i myślę, że nie mogło to się też inaczej skończyć - powiedziała Agnieszka Skobel, która została wybrana MVP AZS-u przez działaczy klubu.

Początek ostatniego meczu w tym sezonie nie wskazywał jednak na pewne zwycięstwo gospodyń. Pewnie to dlatego, że w składzie AZS-u znalazło się więcej juniorek. - Do połowy wynik nie wyglądał aż tak dobrze. Jednak u nas grały młode zawodniczki. Było kilka akcji, w których dziewczyny miały za dużo fantazji i nie trzymały się taktyki - oceniła sobotni mecz Skobel.

Obecnie gorzowianki są już po sezonie. Jak wspomina te rozgrywki liderka Akademiczek? - Po drodze było wiele niepewności i kosztowało nas to wiele trudu. Przez to wszystko skończyliśmy tylko na siódmym miejscu. Po części było wiadomo, że nie uda nam się zagrać o wyższe cele. Osobiście jednak liczyłem, że może chociaż będzie to piąte miejsce na koniec sezonu - powiedziała reprezentantka Polski. AZS zagrał o siódme miejsce po przegranej rywalizacji z Liderem Pruszków. - Jestem niezadowolona z tego dwumeczu z Pruszkowem, bo zabrakło 4 punktów w Pruszkowie. Szkoda tej rywalizacji - wspomina Skobel.

A jak 23-letnia zawodniczka ocenia sezon w swoim wykonaniu? - Po części sytuacja kadrowa w klubie sprawiła, że grałam zdecydowanie więcej i ciężar gry spoczywał na moich barkach. Tym razem to nie ja byłam wchodzącą do drużyny. Trener chyba w tym sezonie mi już bardziej zaufał, był pewniejszy mojego grania - stwierdziła Skobel. - Cieszę się, że mogłam być liderką tej drużyny, ale na pewno nie cieszę się, że doprowadziłam tylko do 7 miejsca - zakończyła koszykarka KSSSE AZS PWSZ.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×