Mistrzowie ligi w coraz trudniejszej sytuacji! Pacers wyrównali rywalizację z Magic

Ubiegłoroczni mistrzowie NBA mogą zakończyć tegoroczne play off już na pierwszej rundzie? To możliwe, bowiem ekipa Dallas Mavericks przegrywa 0:2 w rywalizacji z Oklahomą City Thunder. Teraz walka przenosi się na teren mistrzów. W Indianapolis zespół Pacers wygrał z Magic i w tej parze jest 1:1. Pewnie kroczy po awans Żar.

Paweł Sala
Paweł Sala

Gracze Oklahomy City Thunder wykorzystali atut własnego parkietu i pokonali po raz drugi ubiegłorocznych mistrzów NBA - Dallas Mavericks. Grzmot, który przez większość sezonu był ekipą z najlepszym bilansem w lidze, skutecznie wykonywał rzuty wolne po faulach zawodników z Dallas. W końcówce spotkania nie zadrżała ręka ani Kevinowi Durantowi, ani Jamesowi Hardenowi. Ten drugi, najlepiej punktujący w sezonie zawodnik rezerwowy, na niecałą minutę przed końcem pojedynku trafił wszystkie cztery rzuty wolne.

W całym spotkaniu Thunder rzucali na wysokim procencie w tym elemencie gry (94,9). Tylko dwa razy pomylił się Durant (14/16), a bezbłędni na linii wolnych byli Kendrick Perkins (5/5), Russell Westbrook (8/8) oraz wspomniany Harden (10/10).

Poza pierwszą wygraną kwartą 32:24, przez cały mecz goście byli blisko rywali. W końcówce meczu mogli nawet wyrównać i doprowadzić do dogrywki. Na pięć sekund przed syreną kończącą mecz dwie próby Jasona Terry'ego z dalekiego dystansu nie znalazły drogi do kosza.

29 punktów dla gospodarzy rzucił Westbrook, a 26 Durant. Wśród gości brylował Niemiec Dirk Nowitzki (31).

W Bankers Life Fieldhouse w Indianapolis podrażnieni inauguracyjną porażką z Magic koszykarze Pacers rzucili się do ataku w drugim starciu tych drużyn. Fantastyczny run w trzeciej kwarcie (25:5) pozwolił gospodarzom wyjść na bezpieczne 15-punktowe prowadzenie, którego nie oddali do końca meczu.

Bardzo dobre zawody rozegrał rezerwowy George Hill. 14 ze swoich 18 punktów uzbierał tylko w drugiej połowie (w tym 9 we wspomnianym runie). W Pacers jeszcze dwóch innych zawodników zdobyło po 18 "oczek" - Danny Granger (ale w tym 1/10 z dalekiego dystansu) i David West.

- Doprowadzić rywali do skuteczności na poziomie 35 procent to bardzo wielki wysiłek - skomentował coach Pacers, Frank Vogel.

Gracze z Indianapolis skutecznością za dwa oraz z linii rzutów wolnych nadrobili niedyspozycję z dalekiego dystansu (zaledwie 10-procentowa skuteczność, 2/20).

Mecz numer 3 w środę w Orlando. - Nie możemy popadać w zachwyt po tym meczu. Oni wciąż mają przewagę grając teraz u siebie. Jest w nas chęć udowodnienia naszych umiejętności, i wiemy, że to będzie ciężki wyjazd - powiedział podkoszowy Pacers, David West.

W rywalizacji Miami Heat z New York Knicks po pierwszych dwóch meczach w American Airlines Arena nie ma niespodzianki. Żar prowadzi 2:0, choć w drugim starciu przewaga gospodarzy nie była już tak widoczna.

Dla Miami sześciu zawodników rzuciło więcej niż 10 punktów, a w ofensywie nie zawiedli liderzy - Wade (25), Bosh (21) i James (19). Dla Knicks 30 "oczek" uzbierał Carmelo Anthony, jednak mimo pokaźnej zdobyczy nie wykorzystał jeszcze wielu dogodnych sytuacji strzeleckich (12/26 z gry).

- Rozmawialiśmy o tym, że musimy zrobić to, co do nas należy. Staraliśmy się dobrze otworzyć tę serię. Teraz w Nowym Jorku czeka nas wielkie wydarzenie - przyznał trener Żaru, Erik Spoelstra.

Wyniki:

Miami Heat - New York Knicks 104:94 (27:24, 26:23, 25:22, 26:25)
(D. Wade 25, C. Bosh 21, L. James 19 - C. Anthony 30, A. Stoudemire 18, T. Chandler 13, J.R. Smith 13)

Stan rywalizacji: 2:0 dla Miami

Indiana Pacers - Orlando Magic 93:78 (24:21, 18:23, 30:13, 21:21)
(D. Granger 18, D. West 18 (11 zb), G. Hill 18, P. George 17, L. Barbosa 10 - G. Davis 18 (10 zb), J.J. Redick 13, J. Nelson 12)

Stan rywalizacji: 1:1

Oklahoma City Thunder - Dallas Mavericks 102:99 (32:24, 25:26, 22:27, 23:22)
(R. Westbrook 29, K. Durant 26 (10 zb), K. Perkins 13 - D. Nowitzki 31, S. Marion 15, J. Terry 13, D. West 13)

Stan rywalizacji: 2:0 dla Oklahomy City

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×