- Czy jedziemy do Gdyni po wygraną, albo dwie? No a jak inaczej (śmiech). Nie można jechać gdzieś i myśleć o przegranej. Zawsze chce się zwyciężyć, więc na pewno będziemy walczyć. Mogę zagwarantować, że przez pełne 40 minut na parkiecie będziemy wkładać całe serce. Zobaczymy, czy to wystarczy by pokonać Asseco - powiedział Rafał Rajewicz.
Asseco ma zdecydowanie lepszych graczy podkoszowych niż Zastal. W dodatku nie wiadomo przecież w jakiej dyspozycji będzie Kirk Archibeque. - Trzeba przyznać, że Asseco jest dość wysokim zespołem. Chłopaki mają po dwa metry i piętnaście czy dziesięć centymetrów i nie jest to tam nic nadzwyczajnego. Ale czego tu się obawiać? Trzeba po prostu wyjść na parkiet i walczyć. Czasem to, że jesteś niższy też ma swoje atuty. Można szybciej zagrać, wybić piłkę... Myślę, że nie ma co na to patrzeć - zakończył młody środkowy Zastalu.
Pierwszy mecz półfinałowej rywalizacji ekip z Gdyni i Zielonej Góry w niedzielę o godzinie 13:00. Do wielkiego finału awansuje ta drużyna, która jako pierwsza wygra trzy mecze.
Rafał Rajewicz: Przez pełne 40 minut na parkiecie będziemy wkładać całe serce
W niedzielę odbędzie się pierwszy mecz półfinałowy Tauron Basket Ligi pomiędzy ekipami Asseco Prokomu i Zastalu Zielona Góra. Do Gdyni wybiera się co prawda podstawowy center ekipy z Winnego Grodu, Kirk Archibeque, ale w obliczu jego choroby i kuracji antybiotykowej bardzo prawdopodobne, że w starciu z mistrzem Polski szansę gry otrzyma Rafał Rajewicz.