Waleczni akademicy - relacja z meczu Franz Astoria Bydgoszcz - AZS Politechnika Poznań

Wybudzenie ze śpiączki Adama Szopińskiego to jedyna dobra wiadomość dla bydgoskich koszykarzy, którzy ulegli w drugim meczu finału II ligi AZS Politechnice Poznań 74:83.

Podczas drugiego spotkania finałowego w Bydgoszczy zespół AZS Politechniki Poznań pokazał, że nie przypadkowo znalazł się w stawce drużyn walczących o awans. Choć sytuacja organizacyjna "Akademików" nie jest do pozazdroszczenia. - Nawet nie myślimy o awansie do I ligi. Nasz klub jest na to za biedny, nie mamy nawet pieniędzy na obiady i dojazdy, a mimo to jesteśmy w finale - mówi obrońca Tomasz Baszak.

We wtorek on i jego koledzy skutecznie obnażyli wszelkie braki bydgoszczan. Od początku zagrali twardo w obronie, uprzykrzając życie Szyttenholmowi i Laydychowi. - Trudno to nawet nazwać jakąś taktyką. Trenujemy w zasadzie tylko trzy razy w tygodniu. Nawet nie pamiętam już, kiedy na treningach mieliśmy pełny skład. Sukcesem byłby już sam awans do czwórki - dodał Baszak.

A mimo to już w pierwszej kwarcie on i jego koledzy szybko wypracowali sobie bezpieczną przewagę, potem ją spokojnie kontrolując. Nerwowo zrobiło się w końcówce czwartej kwarty, kiedy bydgoszczanie zdołali odrobić część strat. Po celnym wolnym Bierwagena przegrywali tylko 66:73. Potem spora liczba strat w ataku oraz kiepska skuteczność z dystansu przypieczętowała sukces gości.

- Nawet nie mam kogo wyróżnić w swoim zespole - żalił się trener Zawadka. - Ponadto trafiliśmy na dużo lepiej dysponowanego rywala niż w poniedziałek i zagraliśmy bardzo słabe zawody. Spora liczba strat (30 - przyp.red) spowodowała, że nie mogliśmy oddawać sporej liczby rzutów. Trzeba wyciągnąć wnioski i zagrać dużo lepiej. AZS nie bez przyczyny znalazł się w finale.

Trzeci i czwarty mecz odbędą się w sobotę i niedzielę w Poznaniu. W przypadku remisu oba zespoły wrócą na piąty pojedynek do Bydgoszczy. Jedyną dobrą wiadomością dla Franz Astoria jest przebudzenie ze śpiączki Adama Szopińskiego.

Franz Astoria Bydgoszcz - AZS Politechnika Poznań 74:83 (18:24, 10:18, 23:25, 23:16)

Franz Astoria: Bierwagen 20, Laydych 16 (3), Szyttenholm 9, Lewandowski 9 (1), Barszczyk 6, Andryańczyk 5, Pagacz 5, Czyżnielewski 4, Rąpalski i Szafranek 0.

AZS: Hybiak 21 (1), Baszak 17 (3), Rostalski 13, Stankiewicz 9, Sobkowiak 8, Gierwazik 7 (1), Szydłowski 6, Rzeczkowski 2, Kowalewski 0.

Stan rywalizacji: 1-1

Komentarze (5)
daveed
10.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
muszę przyznać, że Poznań jest genialną drużyną pod paroma względami. sami nie grają jakichś fenomenalnych i widowiskowych akcji w ataku, ale zmuszają rywala do tylu prostych błędów, że szok. p Czytaj całość
Fan Radexu
10.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niezła sensacja. Ciekawie będzie, jak Poznań wejdzie do I ligi. Może tam szybciej się konkretna kasa znajdzie. W końcu I liga poza wyjazdami i zatrudnieniem 2-3 gwiazd to nie aż tak duży koszt, Czytaj całość
harry
10.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Muszę przyznać,że tego się nie spodziewałem,że akademicy z Poznania powalczą z Astorią.Na pewno duża w tym zasługa trenera.Mendel to świetny fachowiec.Co do tego czy chcą awansować czy nie to m Czytaj całość
daveed
9.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no właśnie bardzo mnie zdziwiła ta wypowiedź akurat "tego" zawodnika, który we wtorek absolutnie nie wyglądał, jakby chciał odpuścić. prawda jest jednak taka, że nawet jeżeli klubu nie stać na Czytaj całość
harry
9.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy skoro klub jest za biedny znaczy ,że Poznaniacy odpuszczą w następnych meczach?