Tomasz Andrzejewski mierzy 204 cm i ma 28 lat. Występuje na pozycji silnego skrzydłowego. Przez ostatnie pięć sezonów reprezentował barwy Basketu Kwidzyn. W ubiegłym roku zmagań w każdym meczu notował średnio 4,6 punktu i 2,5 zbiórki, przy 13,5 minutach spędzonych na parkiecie.
Wychowanek Anwilu Włocławek w przerwie letniej zdecydował się na rozstanie z kwidzyńską drużyną. Nowym klubem Andrzejewskiego jest Atlas Stal Ostrów Wielkopolski. - Po prostu, dostałem dobrą ofertę z Ostrowa. Wielokrotnie rozmawiałem z trenerem zespołu, Andrzejem Kowalczykiem i nie zastanawiałem się zbyt długo nad przejściem do ostrowskiej drużyny - mówi portalowi SportoweFakty.pl koszykarz.
Mistrz Polski z 2003 roku rozważał również pozostanie w klubie z Kwidzyna i nie ukrywa, że był blisko przedłużenia z nim kontraktu. - Prowadziłem zaawansowane rozmowy z włodarzami Basketu. Byłem już praktycznie dogadany z kwidzyńskim klubem, ale wyszło inaczej. Obecnie jestem zawodnikiem Stali Ostrów, i jestem z tego zadowolony - kontynuuje skrzydłowy.
Jeśli chodzi o ławkę szkoleniową ostrowskiego teamu, Andrzejewski nie ma specjalnych życzeń. Koszykarz zaznacza, że przy każdym trenerze pracuje z jednakowym zaangażowaniem. - Trenera Kowalczyka osobiście nie znam. No cóż, przy tym szkoleniowcu będę pracował, jak przy każdych innych, z którymi miałem okazję pracować. Znam za to bardzo dobrze drugiego trenera Stali, Milię Bogicevica, którego pamiętam za czasów gry w Anwilu Włocławek - informuje Andrzejewski, który nie do końca jest zadowolony z minionych rozgrywek spędzonych w zespole Basketu. - Mogło być trochę lepiej. Ale życie jest takie, a nie inne. Będę starał się, aby nadchodzący sezon był troszeczkę lepszy od poprzedniego - mówi zawodnik.
Nowy gracz wielkopolskiej drużyny ma świadomość tego, że jego wakacje w tym roku mają się już ku końcowi. - Wszyscy spotykamy się 18 sierpnia. Szlify formy zaczynamy treningami w Ostrowie. Później jedziemy na obóz do Kołobrzegu, a następnie wystąpimy w turnieju w Rewalu - kończy.