Podsumowanie sezonu FGE, MKS Tęcza Leszno: Pikując coraz niżej

Miała być walka o play off, a wyszła walka o utrzymanie Ford Germaz Ekstraklasy. Miniony sezon był dla MKS Tęczy Leszno najgorszym od momentu pojawienia się w elicie i... nic nie zapowiada poprawy. Nowa Tęcza, dowodzona przez Dariusza Raczyńskiego, mogła tylko pomarzyć o walce w pierwszej ósemce i do końca rozgrywek musiała bić się w fazie play out o przetrwanie.

W tym artykule dowiesz się o:

- Naszym celem będzie walka o fazę play off. Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie jednak łatwo osiągnąć ten cel - mówił przed sezonem Dariusz Raczyński, który na stanowisku pierwszego trenera MKS Tęczy Leszno zastąpił Jarosława Krysiewicza. Największym problemem leszczyńskiej drużyny był... brak podkoszowych.

Sezon Tęcza rozpoczęła udanie, bowiem zdołała wygrać w Brzegu z Odrą, a to dało pozytywny impuls. W kolejnych meczach już tak łatwo nie było, a brak podkoszowych był aż nadto widoczny. Ogień potrzeb ugasić miała Djenebou Sissoko, ale ta długo nie potrafiła dojechać do Leszna. - Niestety nie wiemy kiedy ta koszykarka dołączy do zespołu, bowiem na przeszkodzie stoją sprawy organizacyjne - mówił po przegranej z KK ROW Rybnik Raczyński.

Dodatkowym problemem okazała się forma Megan Fox-Griffin, a raczej jej brak. Zawodniczka w żadnym stopniu nie przypominała tej z sezonu 2010/2011 i problemy Tęczy zaczęły się kumulować. Co prawda drużyna wygrywała z dołem tabeli, ale marzenia o fazie play off szybko zaczęły się oddalać.

Gdy w końcu w drużynie pojawiła się Sissoko, a następczynią Fox-Griffin została Marke Freeman, w wielkopolskim klubie humory mocno się poprawiły. Kolejne porażki szybko jednak zweryfikowały plany Tęczy, która z walki o grę w fazie play off, musiały powoli zacząć skupiać się na walce o ligowy byt.

Z biegiem czasu okazało się również, że długo wyczekiwana malijska środkowa miejsca w Lesznie nie zagrzała, bowiem pieniędzy wystarczyła jedynie do końca 2011 roku. Odejście Malijki zbiegło się w czasie z minimalnymi porażkami przeciwko drużynom z Rybnika, Gorzowa Wielkopolskiego czy Łodzi (Widzew - przyp. red.), a to wszystko nie napawało optymizmem.

Włodarze Tęczy starali się jak mogli, żeby drużyna odnosiła korzystne wyniki. Stąd m.in. pojawienie się w skaldzie Eweliny Gali. Humory poprawiła nieco wygrana nad Matizol Liderem Pruszków, ale szybko do równowagi sprowadził leszczynianki zespół ŁKS Siemens AGD Łódź.

Podopieczne Raczyńskiego przystąpiły do fazy play out niepewne ligowego bytu. Ważna w tym względzie okazała się wygrana w Łodzi z Widzewem, ale... po tym ważnym triumfie przyszły dwie sensacyjne porażki z drużynami poznańskimi, co wprowadziło wielką nerwowość. Kluczowym meczem w temacie "być albo nie być" była konfrontacja z Odrą Brzeg. Zawodniczki Tęczy wygrały tą konfrontację 73:37 i mogły odetchnąć z ulgą, bowiem Ford Germaz Ekstraklasa została uratowana.

Po trudnym dla siebie sezonie, wszyscy w Lesznie mogli odetchnąć z ulgą. Jak się okazało MKS Tęcza jako jedyny team z Wielkopolski zdołał utrzymać ekstraklasowy byt co nie oznacza jednak, że przyszłość rysuje się przed drużyną w pięknych kolorach, a przecież jeszcze kilka sezonów temu zespół ten kończąc rozgrywki na czwartym miejscu był prawdziwym objawieniem...

Liczby MKS Tęczy Leszno w sezonie 2011/2012:

Liczba meczów: 35
Liczba zwycięstw: 12
Liczba porażek: 23
Liczba zdobytych punktów: 2206
Liczba straconych punktów: 2380
Skuteczność z linii rzutów wolnych: 74%
Skuteczność rzutów z gry: 39%
Skuteczność rzutów za 3 punkty: 31%

Najskuteczniejsze (min. 50% meczów drużyny):

punkty: 13,8 - Marke Freeman
zbiórki: 5,8 - Dominika Urbaniak
asysty: 2,8 - Marke Freeman
przechwyty: 2,1 - Marke Freeman
bloki: 1,2 - Dominika Urbaniak
straty: 2,5 - Marke Freeman
EVAL: 12,4 - Marke Freeman

Najważniejsza postać: Marke Freeman (13,8 pkt., 4,0 zb., 2,8 as., 2,1 przech.)

Gdy filigranowa Amerykanka pojawiła się w Tęczy, wielu miało wątpliwości, czy zawodniczka ta będzie w stanie sobie poradzić. Freeman szybko jednak zamknęła usta niedowiarkom. Pierwsze cztery mecze były złe, ale przełamanie przyszło w kolejnym, kiedy to zdobywając 20 punktów poprowadziła Tęczę do wygranej nad Widzewem Łódź. Mierząca 168 centymetrów koszykarka niejednokrotnie brała na siebie ciężar gry zdobywając grubo ponad 20 punktów w meczu pokazując tylko swoją wartość.

Transfery:

Przed sezonem w leszczyńskim klubie doszło do wielu zmian. Liderką zespołu miała pozostać Mercedes Fox-Griffin, ale Amerykanka powróciła do Leszna zdecydowanie pod formą, a na jej następczynię wybrano Marke Freeman, a ten strzał okazał się bardzo dobrym posunięciem. W Lesznie mogą tylko żałować, że na dłużej w drużynie nie zagrzała miejsca Djenebou Sissoko, bowiem najpierw trener Dariusz Raczyński nie mógł się jej doczekać, a potem po prostu zabrakło dla niej pieniędzy. Swoje do drużyny wniosły też Małgorzata Chomicka oraz Katarzyna Bednarczyk. Dobrym posunięciem okazał się również transfer Eweliny Gali. Wszystkie te koszykarki w znaczący sposób pomogły Tęczy utrzymać ekstraklasę.

Przyszłość...

Leszczyńska koszykówka żeńska od kilku sezonów obniża swoje loty i na chwilę obecną nic nie zapowiada tego, żeby Tęcza mogła odbić się w górę. W bieżących rozgrywkach mówiło się o walce o play off, a tymczasem do końca trzeba było walczyć o utrzymanie. Teraz przed włodarzami klubu walka o to, żeby zespół przetrwał i przystąpił do kolejnych rozgrywek. Jakie będą cele zespołu? Na chwilę obecną ciężko cokolwiek powiedzieć w tym temacie...

Źródło artykułu: