W Zgorzelcu musimy wyrównać - komentarze po meczu Zastal Zielona Góra - Turów Zgorzelec

Zastal Zielona Góra prowadzi 1:0 w rywalizacji o brązowy medal Tauron Basket Ligi. Po zwycięskim spotkaniu, zielonogórzanom do miejsca na podium brakuje już tylko jednego triumfu. Zgorzelczanie zapowiadają jednak, że u siebie tanio skóry nie sprzedadzą.

Jacek Winnicki (trener PGE Turowa Zgorzelec): Gratuluję zwycięstwa drużynie z Zielonej Góry. Jest jeden do zero, i wracamy do Zgorzelca. Tam musimy wszystko zrobić, aby wygrać i wrócić tutaj na decydujący mecz. O losach potyczki zadecydowały drobne szczegóły w końcówce. My nie trafiliśmy kilku rzutów, Zastalowi się to udało i dzięki temu wygrał.

Damian Kulig (zawodnik PGE Turowa Zgorzelec): Gra toczy się dwóch zwycięstw i tak jak trener powiedział, wracamy do siebie i tam musimy zagrać zdecydowanie lepiej. Zagramy przed własną publicznością i nie możemy jej zawieść. Co do przebiegu tego meczu, to w pierwszej i trzeciej kwarcie drużyna Zastalu miała zrywy, przez co odskoczyła nam na kilka punktów. My z kolei później staraliśmy się odrabiać te straty i kosztowało to nas sporo sił.

Mihailo Uvalin (trener Zastalu Zielona Góra): To był bardzo trudny mecz, zresztą tak jak wszystkie mecze o medale. Za kilka dni zagramy kolejne spotkanie w Zgorzelcu i przez ten czas musimy trochę odpocząć. Nic nie kalkulujemy i postaramy się wygrać na wyjeździe.

Marcin Sroka (zawodnik Zastalu Zielona Góra): Na pewno dobrze zagraliśmy w obronie, a w szczególności w drugiej połowie. Duże wsparcie mieliśmy też od kibiców, za co im bardzo dziękuję. Nie cieszmy się przedwcześnie, bo mamy do rozegrania jeszcze spotkanie w Zgorzelcu i ewentualnie w Zielonej Górze. Na Dolny Śląsk jedziemy walczyć, do czego z resztą przyzwyczailiśmy już w tym sezonie swoich kibiców.

Źródło artykułu: