Rysice długo musiały drżeć o końcowy triumf. W trzeciej kwarcie to jeszcze zespół z LA nadawał ton rywalizacji, prowadząc różnicą nawet 9 punktów (63:54). Gospodyniom straty udało się odrobić na przełomie trzeciej i czwartej kwarty, a wynik długo oscylował wokół remisu. Na 3 minuty przed końcem był remis. Wtedy jednak zza łuku trafiły kolejno Candice Wiggins oraz Seimone Augustus, a Lynx ostatnie 180 sekund spotkania wygrało 10:2 zapewniając sobie trzecie zwycięstwo w sezonie.
- Każde zwycięstwo we własnej hali jest znakomite - powiedziała krótko po meczu Cheryl Reeve, trener Lynx. Duża w tym zasługa Augustus, która notuje kapitalny start sezonu. Minionej nocy zapisała na swoim koncie 25 punktów, będąc najskuteczniejszą zawodniczką meczu.
Liderka gospodyń nie stroniła od radości po meczu. - Wiedziałyśmy, że nasze bieganie w końcu przyniesie oczekiwane efekty. Czekałyśmy na swoją serię punktową i ona przyszła w najważniejszym momencie - oceniła Augustus.
W zdecydowanie odmiennym nastroju była po meczu liderka Los Angeles Sparks. - Wydaje się, że grałyśmy w tym meczu jedynie przez 36 minut. Przez tyle czasu prowadziłyśmy i grałyśmy dobrze, a w ostatnich minutach one nas po prostu zabiły - oceniła mecz Candace Parker, autorka 23 punktów.
Najlepszy mecz w sezonie rozegrała tegoroczna "jedynka" draftu Nneka Ogwumike, której w statystykach zapisano 20 punktów i 9 zbiórek.
Wynik
:
Minnesota Lynx - Los Angeles Sparks 92:84 (30:19, 14:28, 22:23, 26:14)
(Seimone Augustus 25, Rebekkah Brunson 17, Lindsay Whalen 14 - Kristi Toliver 23, Candace Parker 23, Nneka Ogwumike 20)