Natalia Małaszewska: Nie boję się wyzwań, które są częścią mojego życia

W ostatnim czasie Natalia Małaszewska dość często zmieniała barwy klubowe, ale teraz ma nadzieję, że to wszystko ulegnie zmianie, a ona sama dłużej zadomowi w jej nowym klubie.

Sezon 2011/2012 rozpoczęła w łódzkim Widzewie po to tylko, żeby zakończyć go w brzeskiej Odrze, której wyraźnie pomogła w walce o utrzymanie Ford Germaz Ekstraklasy. Rozgrywki zakończyła ze średnimi 8,6 punktu, 3,3 zbiórki i 1,7 asysty na mecz. Niezła gra sprawiła, że zawodniczką zainteresowali się włodarze czwartego zespołu ostatnich rozgrywek, a sama zainteresowana nie odmówiła...

- Po zakończeniu sezonu pojawiło się kilka propozycji. Wybrałam ofertę z Gdyni, ponieważ uważam ze jest to dobrze zorganizowany klub o wieloletnich tradycjach i wielkich osiągnięciach - przekonuje Natalia Małaszewska, nowa zawodniczka Lotosu Gdynia. - Jestem bardzo zadowolona, że będę bronić barw Lotosu w nadchodzącym sezonie.

Tym razem zmiana barw klubowych wiąże się zdecydowanie z grą o inne cele w porównaniu z grą w Widzewie czy Odrze. W teamie z Trójmiasta zawsze walka toczy się o najwyższe cele, zatem i presja występów w tym zespole jest duża. - Presja zawsze była, jest i będzie - krótko komentuje popularna "Mała". - Jestem osobą otwartą na nowe doświadczenia. Nie boje się wyzwań, dla mnie stanowią one cześć mojego życia... Myślę, że jestem gotowa na grę o wysokie cele i sprostanie temu wyzwaniu.

Dotychczas niezbyt dużo informacji napływa z obozu Lotosu. Pewne jest tylko to, że w drużynie dojdzie do wielu zmian. Nowym szkoleniowcem został przecież Mirosław Noculak, a kompletnie zmienią się zawodniczki zagraniczne. Zespół przechodzi zatem - po raz kolejny w ostatnich latach - niemal kompletną przebudowę.

W nowym sezonie na Natalię Małaszewską czekają duże wyzwania
W nowym sezonie na Natalię Małaszewską czekają duże wyzwania

- Uważam, ze zmiany są dobre i wręcz czasami potrzebne. Mam nadzieje, że będę walczyła w tym sezonie o najwyższe cele. Dam z siebie wszystko, aby nie zawieść działaczy klubu, trenerów, koleżanek z drużyny, a także kibiców, dla których tak naprawdę gramy - zapewnia Małaszewska.

Częste zmiany barw klubowych nie zawsze są dobre. Dla samej zainteresowanej Lotos Gdynia będzie na przełomie ostatnich 10 miesięcy trzecim klubem. Jak jednak sama przyznaje, zamiana Widzewa na Odrę była słuszna. - Uważam, że ta zmiana była konieczna i z pewnością była to dobra decyzja. Mam jednak nadzieję, że już więcej nie będę musiała zmieniać drużyny w trakcie trwania sezonu - stwierdza jasno na zakończenie.

Komentarze (0)