- Najważniejszą sprawą jest to, że w sobotę odnieśliśmy zwycięstwo - mówił po meczu Jacek Winnicki, trener reprezentacji polskich koszykarek. Jego podopieczne znakomicie wywiązały się z roli faworytek i pokonały rywalki z Estonii 77:52.
Najskuteczniejszą zawodniczką wśród biało-czerwonych była Izabela Piekarska. - Estonia swój pierwszy mecz w eliminacjach grała w środę, dlatego my byłyśmy dobrze przygotowane do tego pojedynku - przekonuje polska środkowa. - Musiałyśmy wygrać to spotkanie i dokonałyśmy tego. Wszystkie byłyśmy mocno zaangażowane w mecz, a to cieszy.
Nastroje po efektownej wygranej szybko tonuje jednak Winnicki, który zdaje sobie sprawę, że najważniejsze i najtrudniejsze mecze dopiero przed jego drużyną. - Musimy pozostać w skupieniu, bowiem przed nami bardzo ważny tydzień - przekonuje. - Gramy na wyjeździe z Czarnogórą, a potem wracamy do Krosna na mecz z Serbkami. Te mecze będą dla nas ważniejsze i musimy zrobić wszystko, żeby je wygrać.
Czarnogóra to faworyt "polskiej grupy" i wyrwać zwycięstwo w meczach przeciwko tej drużynie byłoby czymś kapitalnym. Wielu uważa jednak, że sprawa awansu rozstrzygnie się pomiędzy Polską a Serbią. Dlatego też ważne jest, żeby nie tracić punktów z takimi drużynami, jak Estonia czy Szwajcaria, które uzupełniają grupę.
- Kwalifikacje są długie i nie możemy przegrywać z Estonią, jeżeli chcemy zakwalifikować się do przyszłorocznego EuroBasketu - dodaje Winnicki.
Jedynym powodem do zmartwień szkoleniowca polskich koszykarek po meczu z Estonkami jest kontuzja kapitan i zarazem podstawowej rozgrywającej Pauliny Pawlak. Sztab medyczny zrobi jednak wszystko, żeby postawić koszykarkę na nogi przed kolejnymi meczami.