Powrót Łukasza Majewskiego do Polpharmy

Kolejny zawodnik niechciany przez Dainiusa Adomaitisa opuszcza Włocławek. Umowę z Polpharmą Starogard Gdański podpisał dotychczasowy kapitan Anwilu, Łukasz Majewski, czyli były gracz tego klubu.

Tuż po ogłoszeniu przez Anwil Włocławek faktu, że nowym trenerem zespołu został Dainius Adomaitis, dotychczasowy kapitan drużyny, Łukasz Majewski, nie krył swojego zadowolenia. 29-letni koszykarz stwierdził nawet w jednym z wywiadów, że litewski szkoleniowiec wykazywał pewne zainteresowanie jego osobą rok temu, gdy budował drugą odsłonę Energi Czarnych Słupsk.

Być może przed rokiem Adomaitis widział miejsce dla polskiego skrzydłowego, ale w tym - już nie. I to pomimo faktu, że Majewski pozostałby we Włocławka czy tego chce, czy nie, gdyby tylko litewski szkoleniowiec skinął głową. Umowa między dwiema stronami mogła być bowiem przedłużona jednostronnie przez klub. Tak się jednak nie stało.

Tym samym koszykarz pozostał bez pracy na nowy sezon, ale ten stan rzeczy nie trwał długo. Z otwartymi rękami przyjęto bowiem Majewskiego w Polpharmie Starogard Gdański, a więc klubie, w którym występował przed Anwilem w sezonie 2009/2010.

Wspomnienia 29-letniego skrzydłowego z tamtego okresu są jednoznaczne - do momentu tych rozgrywek tułał się bowiem po niższych klubach ekstraklasy (Znicz Jarosław, Atlas Stal Ostrów Wlkp.), ale wtedy nastąpił przełom. I dla samego Majewskiego, który zanotował życiowy sezon w postaci 8,8 punktu oraz 5,3 zbiórki na mecz, a także dla starogardzkiego zespołu, który wywalczył brązowy medal. Jakby tego było mało, koszykarz został wybrany najlepszym defensorem ligi, a wszystkie te elementy dały mu intratny kontrakt z Anwilem.

W pierwszych rozgrywkach we Włocławku radził sobie bardzo dobrze, choć statystycznie wypadł słabiej (7,1 punktu i 3,6 zbiórki). Prawdziwy regres formy przyszedł jednak w poprzednim sezonie - jego średnie spadły do pułapu 5,6 punktu i 2,3 zbiórki, a sam gracz wypadł z pierwszej piątki. Słaby sezon nie pozostawił włodarzom Anwilu wyboru.

Źródło artykułu: