Po porażce w kluczowym meczu w Belgradzie z Serbkami, polskie koszykarki do minimum ograniczyły swoje szanse na wyjazd do Francji na Women EuroBasket 2013. W ostatniej serii spotkań podopieczne Jacka Winnickiego muszą pokonać Szwajcarię i liczyć na to, że Serbia potknie się w Tallinie w starciu z Estonią.
Trudno jednak mieć nadzieję, że Estonki, które dotychczas nie wygrały żadnego meczu, zdołają przeciwstawić się zdeterminowanym rywalkom z Bałkanów. - Tak ja, jak i wszystkie moje koleżanki z reprezentacji, jesteśmy niezwykle podekscytowane. Na ten moment czekałam trzy lata - mówi liderka serbskiej reprezentacji Ana Dabovic.
To właśnie Dabovic w środę sprawiła, że polskie koszykarki mają tylko cień szans na awans. W niezwykle wyrównanym starciu przeciwko biało-czerwonym to właśnie ona była kluczową postacią dla spotkania. - Jesteśmy o krok od mistrzostw Europy. W meczu z Polską przez cały czas wierzyłyśmy w zwycięstwo i najważniejsze było to, że po końcowej syrenie to my miałyśmy o pięć punktów więcej od rywalek - dodaje.
Serbki pozostają w pełni skoncentrowane i zdeterminowane w drodze po swoje. Ich los leży w ich rękach i najprawdopodobniej nikt, nie odbierze im sukcesu. Biało-czerwone takiego komfortu już niestety nie mają, gdyż nawet wygrana nad Szwajcarią może niczego nie dać ekipie dowodzonej przez Winnickiego.
Przed ostatnią serią spotkań eliminacyjnych osiem drużyn jest już pewnych wyjazdu w przyszłym roku na turniej do Francji. Z "polskiej grupy" awans "w kieszeni" mają już reprezentantki Czarnogóry. Pozostałe ekipy, które są już pewne wyjazdu na mistrzostwa to: Białoruś (grupa A), Słowacja, Litwa (obie drużyny z grupy C), Szwecja, Hiszpania (obie drużyny z grupy D), Włochy oraz Łotwa (obie drużyny z grupy E).
Wszystkie te zespoły dołączyły do Francji, Wielkiej Brytanii, Turcji, Rosji, Chorwacji oraz Czech. Tych sześć reprezentacji mają zapewniony awans do Women EuroBasket 2013 poprzez uczestnictwo w Igrzyskach Olimpijskich, które odbędą się w Londynie.
