- Dorastałem z tą drużyną, więc nie sądzę, aby było dziwnym to, że zdecydowałem się zostać. Nie powiedziałbym, aby był to krok wstecz w mojej karierze. Mamy tu świetny zespół, ja mogę się pochwalić bardzo dobrym kontraktem. Cieszę się pobytem w tym mieście. Jeśli będziemy grali w Eurolidze, dlaczego miałaby to być dla mnie sportowa degradacja? - powiedział na poniedziałkowym briefingu prasowym Walter Hodge.
Portorykańczyk jest jedną z nielicznych gwiazd polskiej ligi, która zostanie w jednym klubie przez aż cztery lata z rzędu. Walter podpisał ze Stelmetem Zielona Góra dwuletni kontrakt. - Poziom ligi w Polsce jest co roku coraz wyższy. Widać to chociażby po naszym składzie, który jest coraz mocniejszy. Teraz dołączył do nas jeszcze Quinton Hosley, który grał niedawno w Realu Madryt - podkreślił.
Walter przyznał, że wakacje spędził w rodzinnym gronie. - Byłem w Orlando, w Portoryko i w mojej szkole, w której grałem w lidze akademickiej. Odpoczywałem w gronie rodzinnym i nie miałem nic wspólnego z koszykówką. W poniedziałek po raz pierwszy od dawna robiłem cokolwiek z piłką. Mój przylot się opóźnił ze względu na pogrzeb wujka. Odbył się dwa dni temu, trzeba było przebukować bilet na samolot.
- Jak podoba mi się nowa nazwa, Stelmet? Jest cool, ale przez ostatnie dwa lata występowaliśmy pod inną nazwą, więc muszę się przyzwyczaić - zakończył z uśmiechem Walter.
Walter Hodge: Dorastałem z tą drużyną
Rozgrywający Stelmetu Zielona Góra, Walter Hodge, w poniedziałek po raz pierwszy wziął udział w przedsezonowym treningu. Na spotkaniu z dziennikarzami Portorykańczyk tryskał humorem.
Źródło artykułu:
po wygranym meczu o braz zdjął buty i oddałe jej małemu chłopcu..
jak sie zostawia buty to wiadomo,ze sie wraca.....