Bydgoszczanki od 30 lipca trenują na własnych obiektach. Dotychczas robiły to w polskim składzie, a w piątek dołączyła do nich Charity Szczechowiak. - Wiemy na co możemy liczyć z jej strony - tłumaczy w rozmowie z SportoweFakty.pl trener Tomasz Herkt. - Wcześniej grała przecież w polskiej lidze, miała świetny sezon w Enerdze Toruń. Potem nieco gorszy w Pruszkowie, ale teraz jest po sezonie w Hiszpanii i na nasze warunki jest idealną kandydatką.
- Ostatnie tygodnie oceniłbym bardzo pozytywnie. Jest sporo zaangażowania wśród dziewczyn. Moim zdaniem maksymalnie wykorzystaliśmy ostatnie trzy tygodnie pracy. Nie jesteśmy jeszcze w pełnym składzie, bo ciągle czekamy na kolejne zawodniczki. Jednak w tym składzie personalnym zrobiliśmy wszystko to, co wcześniej sobie zaplanowaliśmy - dodał Herkt.
Bydgoska drużyna we wrześniu weźmie udział w kilku turniejach towarzyskich. Artego zagra między innymi w Łodzi oraz Gdyni. Planowany jest też turniej w Bydgoszczy. - Naszymi rywalami będą na przykład Znicz Pruszków oraz Widzew Łódź i BI Gdynia. Czekamy też na składy innych rywali, bo nie wszyscy skompletowali swoje drużyny - poinformował Herkt.
Celem minimum dla bydgoskiej drużyny będzie awans do czołowej ósemki, choć władze klubu po cichu liczą na zakwalifikowanie się do strefy medalowej. Sporo ekip ma różne problemy, a przy stabilności finansowej Artego to może być decydujący czynnik przy osiąganiu dobrych wyników przez bydgoszczanki.
Artego na początku sezonu ma jednak bardzo trudny terminarz, bo w pierwszych pięciu meczach aż cztery rozegra na wyjeździe z bardzo silnymi rywalami. U siebie zagra w drugiej kolejce 3 października przeciwko CCC Polkowice. - Jeśli na początku jest ciężki terminarz, to w końcówce będziemy mieli łatwiejszych przeciwników. A liczy się przecież wynik końcowy, a nie po pierwszej rundzie - zakończył Herkt.