Polacy nie mieli żadnego problemu z reprezentacją Szwajcarii i odnieśli najłatwiejsze zwycięstwo w tych eliminacjach. Od pierwszych minut podopieczni Alesa Pipana byli dobrze dysponowani w ofensywie i szybko odskoczyli rywalom.
Po zaledwie czterech minutach było już 12:2 dla biało-czerwonych a trener Helwetów musiał ratować się przerwą na żądanie. Niewiele ona pomogła, ponieważ Polacy jeszcze przed syreną kończącą premierową odsłonę mieli 19 oczek przewagi.
Szwajcarski kosz dziurawiony był niewiele mniej w drugiej kwarcie. Po trójkach Mateusz Ponitka i Michał Ignerski było już 55:29 i stało się jasne, że dwa punkty zostaną dopisanego do naszego konta.
Nasi koszykarze jedynie na początku trzeciej kwarty nieco przysnęli. Pozwolili wówczas Szwajcarom na serię 12:0, a wyróżniającą się postacią w ich szeregach był Dusan Mladjan, autor 20 punktów.
Chwilowa niemoc nie miała jednak żadnych konsekwencji. Po kilku minutach Polacy znów szarżowali kosz rywala, a raz za razem punktował najlepszy tego dnia Marcin Gortat. Środkowy Phoenix Suns miał 31 punktów przy rewelacyjnej skuteczności - 14/17 z gry. Do swojego dorobku dołożył także 13 zbiórek, trzy asysty i trzy bloki.
Double-double zanotował również Michał Ignerski, który zdobył 17 punktów i zebrał 11 piłek.
W drugim niedzielnym meczu naszej grupy Finlandia rozbiła na wyjeździe Albanię 95:52 i z bilansem 5-0 pewnie przewodzi grupie E.
W przedostatnim meczu eliminacji Polacy zmierzą się właśnie z Finlandią. Spotkanie w Helsinkach rozpocznie się w najbliższą środę o godzinie 19.
Marcin Gortat: Niecodziennie kończy się mecz trzycyfrowym wynikiem. Ciężko trenowałem, by zaliczyć taki mecz, by pociągnąć tę reprezentację do zwycięstwa i być jej liderem. Mateusz Ponitka się śmiał, bo na ławce leciały mi łzy po zdobyciu moich ostatnich punktów. Na pewno podziękuję kolegom za te wszystkie podania, asysty i za to, że wierzyli we mnie.
Bardzo dobre zawody zagrali zawodnicy, którzy weszli z ławki. Moim zdaniem Przemek Zamojski to jeden z tych, który miał największy wkład. Widać u niego doświadczenie, które zebrał podczas gry w Eurolidze. Jego koniecznie trzeba wyróżnić.
Przed dwoma laty w tejże hali Centrum Rekreacyjno-Sportowego prowadziłem treningi z dziećmi. Publiczność jest tutaj wspaniała. Cała organizacja meczu – parkiet, baseny, siłownia – to wszystko było super. Można tutaj grać w nieskończoność. Zielona Góra stworzyła znakomite warunki.
W środę w Helsinkach gramy z liderem grupy. Uważam, że jesteśmy w stanie pokonać Finlandię, takie mam odczucia. U siebie przegraliśmy w złym stylu.
Polska - Szwajcaria 111:67 (32:16, 24:16, 28:26, 27:9)
Polska:
Marcin Gortat 31 (13 zb), Michał Ignerski 17 (11 zb), Dardan Berisha 14, Robert Skibniewski 12, Przemysław Zamojski 12, Łukasz Koszarek 9, Mateusz Ponitka 7, Adam Waczyński 4, Przemysław Karnowski 3, Damian Kulig 2, Łukasz Wiśniewski 0, Jakub Wojciechowski 0.
Szwajcaria: Mladjan 20, Vogt 17, Dubas 11 (10 zb), Stockalper 8, Petkovic 4, Kazadi 4, Dos Santos 3, Louissaint 0, Kovac 0, Ramseier 0.
M | Drużyna | M | PKT | Z | P | + | - |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Polska | 8 | 14 | 6 | 2 | 694 | 568 |
2 | Finlandia | 7 | 12 | 5 | 2 | 635 | 495 |
3 | Belgia | 7 | 11 | 4 | 3 | 526 | 499 |
4 | Szwajcaria | 7 | 10 | 3 | 4 | 493 | 586 |
5 | Albania | 7 | 7 | 0 | 7 | 449 | 667 |