Patryk Butkowski: Będzie to szósty klub Tomasza Ochońki w ostatnich latach. Dlaczego nie możesz zakotwiczyć w jednym miejscu, klubie?
Tomasz Ochońko: Tak już się potoczyły moje losy. Kilka razy sam chciałem zmienić otoczenie, a były też sytuacje w których zostałem do tego zmuszony. Mówię tutaj o Ostrowie Wielkopolskim, gdzie bardzo dobrze się czułem. Klub jednak przestał istnieć, a mi znów pozostało szukanie nowego zespołu.
Dlaczego zdecydowałeś się przyjąć ofertę Śląska?
- WKS Śląsk Wrocław to najbardziej utytułowany klub w historii polskiej ligi. Mamy plan, aby odbudować koszykówkę w mieście i znów odnosić sukcesy. Na dodatek od kilku lat mieszkam z żoną we Wrocławiu, a nie dawno urodził nam się synek. Ważnym powodem była również osoba trenera Jankowskiego, którego bardzo dobrze znam. Po rozmowie z nim nie miałem wątpliwości, że oferta ze Śląska jest dla mnie najkorzystniejsza.
Jesteś jeszcze młodym zawodnikiem. Nie chciałbyś po raz kolejny spróbować swoich sił w Tauron Basket Lidze?
- W Tauron Basket Lidze nie odgrywałem kluczowych ról. Sezon w Spójni był dla mnie bardzo ważny w kwestii sportowej. Stałem się zawodnikiem bardziej odpowiedzialnym. Zobaczyłem jak to jest, gdy gra opiera się na moich barkach. Myślę, że podołałem zadaniu. Teraz chcę pełnić podobną role w zespole, który walczyć będzie o wyższe cele.
Właśnie... W ostatnim sezonie Spójnia była długo w czubie tabeli. Co zadecydowało, że nie udało się wam awansować do PLK?
- Rozgrywki na zapleczu ekstraklasy są bardzo wyrównane. Uważam, że mimo braku awansu, sezon był dla nas bardzo udany. Zajęliśmy 5. miejsce. Była to najwyższa lokata Spójni, od czasu powrotu do 1 ligi.
Jak ma być teraz? Pierwsze sparingi za wami. Efektowne wygrane z drugoligowcami robią wrażenie. Czy jesteście gotowi do startu nowego sezonu?
- Spotkania te nie mogą być wyznacznikiem naszej dyspozycji. Jesteśmy po ciężkich treningach. Sparingi są dobrym materiałem do analizy dla naszych trenerów. Ich wynik nie jest najważniejszy. Mogę jednak obiecać, że 29 września będziemy przygotowani w 100 procentach do pierwszego ligowego starcia.
Nazwiska w waszej drużynie robią wrażenie. Nie jeden klub Tauron Basket Ligi chciałby mieć w swoim składzie takich koszykarzy jak: Kikowski, Sulima czy Hyży. One jednak nie grają. Na co tak naprawdę stać Śląsk Wrocław w tym sezonie? Jak długo potrwa rozbrat kibiców z koszykówką na najwyższym poziomie?
-
Naszym celem jest awans, więc i drużyna musi być bardzo silna. Lubie gdy w zespole jest czysta rywalizacja. O zwycięstwa nie będzie łatwo ponieważ poziom ligi jest bardzo wyrównany. Ja mogę obiecać, że w każdym spotkaniu będziemy bardzo skoncentrowani nie schodząc poniżej określonego poziomu.
Pierwsze spotkanie rozegracie ze Spójnią. Będzie to dla ciebie szczególne spotkanie?
- Kompletnie nie. Nie przywiązuję do tego wagi. Każde spotkanie jest dla nas bardzo ważne.