Memoriał Wojciecha Michniewicza dzień 1: PC SIDEn sprawił sporą niespodziankę

W pierwszym dniu Memoriału im. Wojciecha Michniewicza zwycięstwa odniosły zespoły : Jezioro Tarnobrzeg i PC SIDEn Toruń. Sporą niespodzianką jest wygrana "Twardych Pierników" z Treflem Sopot.

Jezioro Tarnobrzeg rozpoczęło piątkowe spotkanie sparingowe z wysokiego "C" i dosyć szybko wyszło na prowadzenie 11:2. Trener Startu Gdynia wprowadził na parkiet zmienników i głównie dzięki ich postawie jego drużyna zaczęła odrabiać początkowe straty. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 23:19 dla pełniących rolę gospodarzy graczy z Tarnobrzegu. Druga część meczu nie zmieniła wiele w obrazie gry. Co prawda przez krótką chwilę na prowadzeniu byli koszykarze z Trójmiasta, ale ostatecznie w połowie spotkania mieli 5 punktów mniej od rywali i przegrywali 34:39.

Po przerwie gracze Jeziora Tarnobrzeg znów powiększyli swoją przewagę. Po jednym z celnych rzutów z dystansu w wykonaniu Jakuba Dłoniaka przewaga tarnobrzeżan wzrosła do 14 punktów. Jednak tym razem odrabianie strat nie przyszło już gdynianom tak łatwo. Na niespełna dwie minuty przed końcem trzeciej "ćwiartki" koszykarze Jeziora prowadzili aż 60:44. Zmusiło to trenera Davida Dedka  do poproszenia o drugą w tej kwarcie przerwę. Jednak nie zatrzymało to graczy Jeziora, który przed ostatnią częścią gry mieli aż 21 "oczek" przewagi. W czwartej kwarcie zachowany został status quo. Koszykarze z Tarnobrzegu nie mieli większych kłopotów z utrzymaniem przewagi i ostatecznie pokonali Start Gdynia 83:68.

Jezioro Tarnobrzeg - Start Gdynia 83:68 (23:19, 16:15, 26:10, 18:24)

Jezioro: J. Dłoniak 19, X. Aleksander 16, M. Person 14, M. Addison 12, K. Krajniewski 6, D. Przybyszewski 6, R. Long 5, J. Patoka 5, M. Strzelecki 0, P. Pandura 0, P. Pyszniak 0.

Start: M. Jankowski 17, G. Mordzak 13, T. Wojdyła 11, J. Mokros 8, S. Kowalczyk 7, P. Pełka 6, T. Andrzejewski 6, M. Kucharek 0, M. Malczyk 0.

Przed drugim spotkaniem zaplanowano oficjalne rozpoczęcie memoriału. W szczelnie wypełnionej ludźmi hali toruńskiego "Spożywczaka" pojawili się między innymi prezydenci  Torunia i Sopotu. Koszykarze Polskiego Cukru SIDEn Toruń zanotowali wyśmienity początek spotkania. Dzięki szybko wyprowadzanych kontratakom torunianie prowadzili aż 13:4. Trener Trefla Sopot poprosił o przerwę, ale grający bardzo ambitnie torunianie wygrali pierwszą kwartę 19:13.

W drugiej części meczu koszykarze z Sopotu wzięli się do mozolnego odrabiania strat. Sporo minut na parkiecie przebywali zawodnicy młodzi z Michałem Michalakiem i David Brembley'em na czele. Koszykarze Trefla mieli przewagę w strefie podkoszowej i dzięki temu byli w stanie doprowadzić do remisu. Wynik pierwszej połowy efektownym wsadem ustalił jednak Aleks Perka i to gospodarze prowadzili w połowie spotkania 32:30.

Na parkiecie nie było widać różnicy miedzy aktualnym v-ce mistrzem Polski i 9. zespołem I ligi z poprzedniego sezonu. Torunianie w świetny sposób wypracowywali sobie pozycje rzutowe. Na parkiecie trwała zacięta walka o każdy punkt. Przed ostatnią kwartą na tablicy wyników widniało 47:46 dla gości.

Koszykarze Trefla Sopot przez długi czas w czwartej kwarcie nie mogli trafić z gry. Wykorzystali to gospodarze, którzy po rzucie z dystansu Marcina Kowalewskiego prowadzili nawet różnicą 5 "oczek" - 54:49. Po drugiej stronie parkietu sygnał do ataku dał Filip Dylewicz, który w krótkim okresie czasu zdobył aż 8 punktów dla swojej drużyny. Właśnie on celną "trójką" wyprowadził swój zespół na prowadzenie 57:56 na nieco ponad 4 minuty do końca spotkania. Jednak to był dopiero początek emocji. Ostatecznie w samej końcówce więcej zimnej krwi zachowali koszykarze z Torunia, którzy wygrali piątkowy pojedynek 66:61.

W barwach toruńskiego klubu wystąpił testowany Jakub Nowak, który ostatni sezon spędził w PBG Basket Poznań. Zabrakło natomiast Radosława Plebanka, który narzeka na drobny uraz. W składzie Trefla Sopot zabrało kadrowiczów: Adama Waczyńskiego i Przemysława Zamojskiego oraz środkowego Sime Spralji i rozgrywającego Franka Turnera, który całe spotkanie spędził na ławce rezerwowych.

Polski Cukier SIDEn Toruń - Trefl Sopot 66:61 (19:13, 13:17, 14:17, 20:14 )

PC SIDEn: P. Śmigielski 16, Ł. Żytko 11, A. Kobus 10, A. Perka 7, S. Sikora 6, A. Lisewski 6, J. Jarecki 5, M. Kowalewski 3, B. Królikowski 2, J. Nowak 0, W. Pagacz 0.

Trefl: F. Dylewicz 20, D. Brembley 16, M. Jarmakowicz 8, Ł. Wilczek 5, M. Stefański 4, M. Michalak 4, P. Dąbrowski 2, R. Szymański 2.

Komentarze (6)
barakuda
7.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wynik cieszy ale u nich nie było 4 graczy praktycznie podstawowych. Mimo to fajnie że Siden podjął walkę a wynik idzie w świat. Ktoś już kiedyś napisał że jest różnica ale nie ma już przepaści Czytaj całość
avatar
Fan Apatora i Sidenu
7.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
derek: nie byles na meczu wiec nie mow ich trener wszystko robil ,zeby wygrac tylko ,ze po prostu nie bylo u nich 2 graczy a Trefl jeszcze jakiegos zawodnika kupuje wiec wiesz : ) 
avatar
Fan Apatora i Sidenu
7.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
bardzo ładnie !!! 
avatar
derek
7.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie ma co robić z tego wielkiej sensacji, zawodnicy i trenerzy do wyników na razie nie przywiązują dużej wagi