AZS Radex Szczecin w miniony weekend rozegrał trzy kolejne sparingi. Rozpoczął dobrze, bo od wygranej z Kotwicą Kołobrzeg. Później było już jednak coraz gorzej, a niedzielna porażka w derbach Szczecina to niezbyt chlubny wyczyn pierwszoligowca.
- Spodziewałem się takiego meczu. Mamy problemy pod koszem. Tu zdecydowaną przewagę osiągnęły Wilki Morskie. Myślę, że przegraliśmy walkę w strefie podkoszowej i to zadecydowało. Oprócz tego byliśmy bardzo słabi na półdystansie - przyznał trener Czesław Daś. - Myślę, że klub musi coś zrobić w tym kierunku, żeby jednak wzmocnić strefę podkoszową. Jest jeszcze na to czas - zaznaczył.
Czy zatem w szczecińskim klubie planują jakiś transfer? - Planujemy, ale na razie jeszcze nic nie wiadomo. Byli prezesi, ludzie którzy odpowiadają za ten klub. Ja ten problem sygnalizuję od długiego czasu i myślę, że musi się wykluć jakąś koncepcja na temat gracza wysokiego, który wzmocniłby nam strefę podkoszową - stwierdził Daś.
Według różnych spekulacji, pojawiających się na giełdzie transferowej, z przeprowadzką do akademików łączony był Łukasz Bodych. Koszykarz Spójni Stargard Szczeciński rozegrał w jej barwach tylko jeden przedsezonowy mecz. - Wydaje mi się, że nie ma takiej opcji. Była przez moment, ale w tej chwili takiej opcji nie ma - skomentował te doniesienia szkoleniowiec AZS-u.
Jak zatem nasz rozmówca ocenia dotychczasowy przebieg przygotowań swojej ekipy? - Wykonaliśmy dosyć dużą pracę w czasie obozu. Moi zawodnicy nie są w pełni świeży. Mamy przygotować szczyt formy na koniec września. Pracujemy jeszcze dosyć intensywnie. Na to, żeby zluzować im troszeczkę potrzeba jeszcze czasu - wyjaśnił wahania formy swoich podopiecznych.